mgr Monika Popowicz
Choroba nowotworowa to moment, kiedy wsparcie rodziny i przyjaciół jest potrzebne, jak w żadnej innej chwili. Jest to ważne nie tylko dla osoby chorej. Często bliscy także potrzebują pomocy i podpowiedzi, jak pomagać. Dobrym rozwiązaniem jest wspólna psychoterapia. Dlaczego to takie istotne i co daje szczera rozmowa zapytaliśmy Monikę Popowicz, Prezes Fundacji Psychoonkologii i Promocji Zdrowia „Ogród Nadziei” i organizatorkę aukcji charytatywnej „ziarno SZTUKI, ogród NADZIEI”.
Czy pacjenci zmagający się z nowotworami powinni uczestniczyć w psychoterapii sami, czy z bliskimi?
Monika Popowicz: Optymalnie by było, gdyby uczestniczyła cała rodzina, a przynajmniej osoba, która jest najbliżej – partner, czy dorosłe dzieci, jeżeli chorują rodzice. Ważne, aby była osoba, która jest blisko na co dzień – mieszka z osobą chorą.
Dlaczego to takie ważne?
Osoby najbliższe, a w szczególności na co dzień mieszkające z osobą chorą, same doświadczają trudnych emocji. I one też mogą nauczyć się sobie z nimi radzić. Poza tym, niektóre emocje dotyczą relacji między osobą chorą a wspierającą. Warto o nich rozmawiać, starać się wzajemnie usłyszeć, przyjąć i zrozumieć. Pacjent, podczas psychoterapii zaczyna zmieniać swój stosunek do różnych rzeczy, zachowania. Dobrze, aby osoba wspierająca wiedziała co się dzieje, bo wtedy dużo lepiej to rozumie i jeszcze lepiej może wspierać. Gdy tego nie wie, może nieświadomie utrzymywać chorego w starych schematach, próbować go ściągnąć do sposobu funkcjonowania, który był przed chorobą, a który już wiadomo, że choremu nie służy.
A czy są warsztaty przeznaczone tylko dla bliskich, w sytuacji, gdy osoba chora nie chce korzystać z psychoterapii, a bliscy chcą wiedzieć jak wspierać?
Na warsztaty może przyjść także sama osoba wspierająca, bez obecności osoby chorej. Ma wtedy szanse usłyszeć innych chorych, co też może być inspiracją do tego, jak pomóc. Kiedyś prowadziliśmy grupę wsparcia tylko dla osób wspierających, ale nie działało to zbyt dobrze. Najlepsze rezultaty są wtedy, gdy uczestniczą obie strony. Oczywiście można podać bliskim kilka złotych reguł dotyczących wspierania, ale jest to bardzo indywidualna kwestia i najlepszym źródłem informacji na temat tego, jaka pomoc jest najbardziej potrzebna jest sama osoba chora. Nam zależy na tym, aby osoby mogły zadawać sobie nawzajem pytania, usłyszeć się, wyjaśnić – skomunikować się. To jest bardzo ważne dla jakości wzajemnych relacji i udzielanego wsparcia.
Co daje taka komunikacja?
Przede wszystkim pozwala określić jaki rodzaj wsparcia jest potrzebny. Bo nawet jak się znamy wiele lat, nie jest łatwo domyślić się, odczytać bez słów, czego druga strona oczekuje. Poza tym pacjenci często nie potrafią prosić, nie chcą obciążać bliskich lub obawiają się, że im odmówią. A tu chodzi o to, żeby jasno powiedzieć, czego się potrzebuje. Osoba chora musi wiedzieć, że im bardziej szczegółowe informacje przekaże, tym większa szansa na to, że to otrzyma. Podczas warsztatów i psychoterapii uczymy zdrowej komunikacji. Ona pozwala też na wyrażanie uznania, wdzięczności.
Kto powinien wyrażać wdzięczność i uznanie?
Obie strony. W różnych sytuacjach w życiu, a w chorobie w szczególności przeważnie mówimy o naszym niezadowoleniu i mamy pretensję – „bo Ty mnie nie wspierasz, tak jak ja bym chciała”, ‘’bo Ty nie mówisz czego potrzebujesz”. Osoby wspierające często uważają, że chorzy robią to czego nie powinni, a nie robią tego co jest dla nich dobre. Tymczasem warto się wzajemnie doceniać: osoby wspierające – bo z pewnością bardzo się starają, i osoby chore - bo przecież robią wiele rzeczy dla swojego zdrowia. Warto to zobaczyć i podkreślić.
O jakich rodzajach warsztatów możemy mówić w psychoonkologii?
My rozumiemy psychoonkologię szeroko: jako wspieranie chorego, jego rodziny i jego procesu zdrowienia. Zdrowienie to nie tylko leczenie tradycyjne, farmakologiczne. To znacznie głębszy proces. Dlatego poruszamy ciało, umysł, aspekt duchowy i skłaniamy do działania. Jeżeli chodzi o ciało, proponujemy jogę. Ona rozwija świadomość ciała, a to sprawia, że mamy z nim lepszy kontakt i łatwiej możemy odbierać sygnały, które ciało wysyła. Wtedy dużo szybciej reagujemy na nasze zmęczenie, zestresowanie, na potrzebę odpoczynku. Ciało to także dieta, czyli zdrowe odżywianie. Uczymy co jeść i jak jeść.
W procesie zdrowienia z choroby nowotworowej są pewne pokarmy, które trzeba wyeliminować i takie, które warto wprowadzić do jadłospisu, bo mają wartości lecznicze. Warto wiedzieć również, jak je łączyć ze sobą i w jakiej kolejności. Uczymy gotować, nie tylko przekazujemy wiedze, co jeść, a czego nie, ale też praktycznie uczymy jak to przygotować, żeby było zdrowe, smaczne i ładnie wyglądało. Jeżeli chodzi o umysł, to pracujemy nad przekonaniami, wyobrażeniami i znaczeniem sytuacji, których doświadczamy. To znaczenie wpływa na emocje, jakie przeżywamy. Emocje z kolei oddziałują na pracę układu odpornościowego. Podczas warsztatów czy terapii simontonowskiej pracujemy także nad stosunkiem osoby chorej do leczenia. Żeby naprawdę korzystać z leczenia trzeba być przekonanym, że ono działa, ale trzeba też umieć przyjąć skutki uboczne z nim związane. Zarówno choroba, jak leczenie wiążą się ze stresem i dlatego na treningach antystresowych uczymy, jak sobie z nim radzić korzystając z relaksacji, technik oddechowych, sposobów na odreagowanie napięcia, a także jak budować poczucie oparcia w sobie poprzez ciało. Aspekt opanowania i redukcji stresu jest też elementem treningu uważności. Praktyka medytacji, którą tu przekazujemy wycisza, uczy akceptacji siebie i sytuacji życiowej, uczy odróżniać wytwory naszego umysłu od rzeczywistości i doświadczać tego, co tu i teraz jest naszym udziałem. Dzięki niej możemy oszczędzić ogromne ilości energii, dotknąć swojej istoty i sięgnąć do najgłębszych duchowych zasobów. W coachingu pracujemy zarówno nad wdrożeniem zdrowego stylu życia, jak i nad stworzeniem wizji życia po chorobie. Rak może być pretekstem do poprawy jakości życia, do kreacji takiego życia, które jest zgodne z naszymi głębokimi wartościami, a to przynosi spełnienie, radość i poczucie sensu. Wtedy jesteśmy w zgodzie z podstawową siłą życia. Hipokrates mówił do swoich pacjentów – tylko wtedy, gdy będziesz gotów zmienić swoje życie, będę mógł Ci pomóc.
Czy we wszystkich warsztatach chory powinien uczestniczyć razem z bliskimi?
Podział odnosi tylko do zajęć jogi. Bo to są zajęcia pracy z ciałem i są przeznaczone tylko dla osób z diagnozą. Osoby po zabiegach, po leczeniu mają różne ograniczenia w ciele, więc lepiej, żeby nie porównywały się z osobami zdrowymi, kiedy czegoś nie są w stanie zrobić. Powinny być w grupie osób, które mają podobne ograniczenia, podobne możliwości. To ich wtedy jeszcze bardziej mobilizuje. Mogą zobaczyć osoby praktykujące już od lat i przekonać się, jak ćwiczenia jogi wpływają na sprawność i kondycję fizyczną, jeżeli wykonuje się je regularnie. We wszystkich innych warsztatach mogą uczestniczyć i chorzy, i ich bliscy.
Czy warsztaty są odpłatne?
Staramy się, aby warsztaty, które organizuje Fundacja Psychoonkologii i Promocji Zdrowia „Ogród Nadziei” były bezpłatne, albo, żeby ta opłata była symboliczna. Jednak wszystko zależy od naszych możliwości finansowych. Aby tak się mogło stać organizujemy aukcje charytatywne „ogród SZTUKI, ziarno NADZIEI”, podczas których licytowane są dzieła sztuki znanych polskich artystów, a dochód z aukcji przeznaczany jest właśnie na pomoc psychologiczną i terapie wspomagające zdrowienie dla naszych podopiecznych. W tym roku już po raz 8 organizować będziemy taką aukcję – 23 października w Muzeum Narodowym. Serdecznie zapraszamy!
Dziękujemy za rozmowę!
Czy pacjenci zmagający się z nowotworami powinni uczestniczyć w psychoterapii sami, czy z bliskimi?
Monika Popowicz: Optymalnie by było, gdyby uczestniczyła cała rodzina, a przynajmniej osoba, która jest najbliżej – partner, czy dorosłe dzieci, jeżeli chorują rodzice. Ważne, aby była osoba, która jest blisko na co dzień – mieszka z osobą chorą.
Dlaczego to takie ważne?
Osoby najbliższe, a w szczególności na co dzień mieszkające z osobą chorą, same doświadczają trudnych emocji. I one też mogą nauczyć się sobie z nimi radzić. Poza tym, niektóre emocje dotyczą relacji między osobą chorą a wspierającą. Warto o nich rozmawiać, starać się wzajemnie usłyszeć, przyjąć i zrozumieć. Pacjent, podczas psychoterapii zaczyna zmieniać swój stosunek do różnych rzeczy, zachowania. Dobrze, aby osoba wspierająca wiedziała co się dzieje, bo wtedy dużo lepiej to rozumie i jeszcze lepiej może wspierać. Gdy tego nie wie, może nieświadomie utrzymywać chorego w starych schematach, próbować go ściągnąć do sposobu funkcjonowania, który był przed chorobą, a który już wiadomo, że choremu nie służy.
A czy są warsztaty przeznaczone tylko dla bliskich, w sytuacji, gdy osoba chora nie chce korzystać z psychoterapii, a bliscy chcą wiedzieć jak wspierać?
Na warsztaty może przyjść także sama osoba wspierająca, bez obecności osoby chorej. Ma wtedy szanse usłyszeć innych chorych, co też może być inspiracją do tego, jak pomóc. Kiedyś prowadziliśmy grupę wsparcia tylko dla osób wspierających, ale nie działało to zbyt dobrze. Najlepsze rezultaty są wtedy, gdy uczestniczą obie strony. Oczywiście można podać bliskim kilka złotych reguł dotyczących wspierania, ale jest to bardzo indywidualna kwestia i najlepszym źródłem informacji na temat tego, jaka pomoc jest najbardziej potrzebna jest sama osoba chora. Nam zależy na tym, aby osoby mogły zadawać sobie nawzajem pytania, usłyszeć się, wyjaśnić – skomunikować się. To jest bardzo ważne dla jakości wzajemnych relacji i udzielanego wsparcia.
Co daje taka komunikacja?
Przede wszystkim pozwala określić jaki rodzaj wsparcia jest potrzebny. Bo nawet jak się znamy wiele lat, nie jest łatwo domyślić się, odczytać bez słów, czego druga strona oczekuje. Poza tym pacjenci często nie potrafią prosić, nie chcą obciążać bliskich lub obawiają się, że im odmówią. A tu chodzi o to, żeby jasno powiedzieć, czego się potrzebuje. Osoba chora musi wiedzieć, że im bardziej szczegółowe informacje przekaże, tym większa szansa na to, że to otrzyma. Podczas warsztatów i psychoterapii uczymy zdrowej komunikacji. Ona pozwala też na wyrażanie uznania, wdzięczności.
Kto powinien wyrażać wdzięczność i uznanie?
Obie strony. W różnych sytuacjach w życiu, a w chorobie w szczególności przeważnie mówimy o naszym niezadowoleniu i mamy pretensję – „bo Ty mnie nie wspierasz, tak jak ja bym chciała”, ‘’bo Ty nie mówisz czego potrzebujesz”. Osoby wspierające często uważają, że chorzy robią to czego nie powinni, a nie robią tego co jest dla nich dobre. Tymczasem warto się wzajemnie doceniać: osoby wspierające – bo z pewnością bardzo się starają, i osoby chore - bo przecież robią wiele rzeczy dla swojego zdrowia. Warto to zobaczyć i podkreślić.
O jakich rodzajach warsztatów możemy mówić w psychoonkologii?
My rozumiemy psychoonkologię szeroko: jako wspieranie chorego, jego rodziny i jego procesu zdrowienia. Zdrowienie to nie tylko leczenie tradycyjne, farmakologiczne. To znacznie głębszy proces. Dlatego poruszamy ciało, umysł, aspekt duchowy i skłaniamy do działania. Jeżeli chodzi o ciało, proponujemy jogę. Ona rozwija świadomość ciała, a to sprawia, że mamy z nim lepszy kontakt i łatwiej możemy odbierać sygnały, które ciało wysyła. Wtedy dużo szybciej reagujemy na nasze zmęczenie, zestresowanie, na potrzebę odpoczynku. Ciało to także dieta, czyli zdrowe odżywianie. Uczymy co jeść i jak jeść.
W procesie zdrowienia z choroby nowotworowej są pewne pokarmy, które trzeba wyeliminować i takie, które warto wprowadzić do jadłospisu, bo mają wartości lecznicze. Warto wiedzieć również, jak je łączyć ze sobą i w jakiej kolejności. Uczymy gotować, nie tylko przekazujemy wiedze, co jeść, a czego nie, ale też praktycznie uczymy jak to przygotować, żeby było zdrowe, smaczne i ładnie wyglądało. Jeżeli chodzi o umysł, to pracujemy nad przekonaniami, wyobrażeniami i znaczeniem sytuacji, których doświadczamy. To znaczenie wpływa na emocje, jakie przeżywamy. Emocje z kolei oddziałują na pracę układu odpornościowego. Podczas warsztatów czy terapii simontonowskiej pracujemy także nad stosunkiem osoby chorej do leczenia. Żeby naprawdę korzystać z leczenia trzeba być przekonanym, że ono działa, ale trzeba też umieć przyjąć skutki uboczne z nim związane. Zarówno choroba, jak leczenie wiążą się ze stresem i dlatego na treningach antystresowych uczymy, jak sobie z nim radzić korzystając z relaksacji, technik oddechowych, sposobów na odreagowanie napięcia, a także jak budować poczucie oparcia w sobie poprzez ciało. Aspekt opanowania i redukcji stresu jest też elementem treningu uważności. Praktyka medytacji, którą tu przekazujemy wycisza, uczy akceptacji siebie i sytuacji życiowej, uczy odróżniać wytwory naszego umysłu od rzeczywistości i doświadczać tego, co tu i teraz jest naszym udziałem. Dzięki niej możemy oszczędzić ogromne ilości energii, dotknąć swojej istoty i sięgnąć do najgłębszych duchowych zasobów. W coachingu pracujemy zarówno nad wdrożeniem zdrowego stylu życia, jak i nad stworzeniem wizji życia po chorobie. Rak może być pretekstem do poprawy jakości życia, do kreacji takiego życia, które jest zgodne z naszymi głębokimi wartościami, a to przynosi spełnienie, radość i poczucie sensu. Wtedy jesteśmy w zgodzie z podstawową siłą życia. Hipokrates mówił do swoich pacjentów – tylko wtedy, gdy będziesz gotów zmienić swoje życie, będę mógł Ci pomóc.
Czy we wszystkich warsztatach chory powinien uczestniczyć razem z bliskimi?
Podział odnosi tylko do zajęć jogi. Bo to są zajęcia pracy z ciałem i są przeznaczone tylko dla osób z diagnozą. Osoby po zabiegach, po leczeniu mają różne ograniczenia w ciele, więc lepiej, żeby nie porównywały się z osobami zdrowymi, kiedy czegoś nie są w stanie zrobić. Powinny być w grupie osób, które mają podobne ograniczenia, podobne możliwości. To ich wtedy jeszcze bardziej mobilizuje. Mogą zobaczyć osoby praktykujące już od lat i przekonać się, jak ćwiczenia jogi wpływają na sprawność i kondycję fizyczną, jeżeli wykonuje się je regularnie. We wszystkich innych warsztatach mogą uczestniczyć i chorzy, i ich bliscy.
Czy warsztaty są odpłatne?
Staramy się, aby warsztaty, które organizuje Fundacja Psychoonkologii i Promocji Zdrowia „Ogród Nadziei” były bezpłatne, albo, żeby ta opłata była symboliczna. Jednak wszystko zależy od naszych możliwości finansowych. Aby tak się mogło stać organizujemy aukcje charytatywne „ogród SZTUKI, ziarno NADZIEI”, podczas których licytowane są dzieła sztuki znanych polskich artystów, a dochód z aukcji przeznaczany jest właśnie na pomoc psychologiczną i terapie wspomagające zdrowienie dla naszych podopiecznych. W tym roku już po raz 8 organizować będziemy taką aukcję – 23 października w Muzeum Narodowym. Serdecznie zapraszamy!
Dziękujemy za rozmowę!
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Monika Popowicz - mgr pedagogiki, psychoterapeutka, trener, coach. Ukończyła Krajową Szkołę Psychoonkologii przy Polskim Towarzystwie Psychoonkologicznym (PTPO). Uzyskała certyfikaty terapeuty RTZ oraz terapeuty i superwizora Programu Simontona w Simonton Cancer Center. Jest członkiem PTPO. Prowadzi psychoterapię indywidualną, par i grupową oraz warsztaty wg Programu Simontona, coaching zdrowego stylu życia i rozwoju osobistego, treningi antystresowe oraz treningi uważności.Prezes Fundacji Psychoonkologii i Promocji Zdrowia „Ogród Nadziei”. Więcej informacji na stronie www.ogrodnadziei.org.pl
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- ICE ablation: wyższa wiarygodność anatomii serca to większe bezpieczeństwo ablacji
- 5 pytań o wady wrodzone serca - to warto wiedzieć!
- Znajdź słońce zimą - maksymalne wsparcie odporności organizmu dziecka
- Mięśniaki macicy – dlaczego wstydzimy się o nich mówić?
- Badania kontrolne w chorobie nowotworowej
- Leczenie dopasowane do indywidualnych potrzeb przywraca chorych na SMA do społeczeństwa
- Prof. Piotr Dobrowolski: skuteczna prewencja niewydolności serca jest holistyczna
- Skuteczne leczenie najcięższej postaci rdzeniowego zaniku mięśni
- Prof. Marek Ruchała: Medycyna nuklearna to fundament nowoczesnej endokrynologii
- Dr hab. med. Janusz Kochman: angioplastyka wieńcowa w bifurkacjach – (nie) tylko dla orłów
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA