Anna Przybysz - uczennica Williama Hannibala Meansa, posiada dyplom Praktyka NLP, w Stowarzyszeniu Vox Humana koordynuję program „Śpiew Uwalnia”, prowadzi Chór „Be Free Gospel Family”, a prywatnie jest mamą dwóch córek Natalii i Pauliny z zespołu SISTARS, z którymi czasem występuje na koncertach charytatywnych.
Czy czułaś się kiedykolwiek zniewolona przez swoją chorobę?
Już od najmłodszych lat czułam się ograniczona i czasem też zniewolona przez astmę. Szybko się męczyłam, nie mogłam złapać tchu. Dzieci biegły dalej, a ja zostawałam z tyłu. Nie jest to miłe przeżycie, szczególnie dla młodej osoby. W szkole średniej uprawiałam pięciobój - dało mi to w kość - musiałam zrezygnować - duszność, alergia na ukochane konie. Ponieważ zawsze lubiłam śpiewać, robiłam to mimo problemów z oddechem. W dorosłym życiu czasami było naprawdę ciężko, lądowałam w szpitalu i z takiej perspektywy marzenia nie wyglądały wyraźnie. Czułam się czasem jakby wykluczona z życia, a emocje płynące z takiego poczucia nie przynosiły ulgi.
Czy dziś czujesz, że Twoja astma jest ujarzmiona?
Od kilku lat moja astma została okiełznana przez nowoczesne leki, a także ja sama, stosując się do wskazań lekarza, jestem bardziej systematyczna i bardziej dbam o siebie. Ćwiczę, śpiewam, prowadzę warsztaty i jestem szczęśliwa, jak w moich wydających się kiedyś bajką marzeniach.
Co chciałabyś przekazać ludziom, których spotkasz podczas swoich warsztatów wokalnych CO TCHU?
Na warsztatach będę zachęcać ludzi do wspólnego śpiewania, co przyczyni się do otwarcia emocjonalnego na świat oraz na innych. Astmatycy i ich najbliżsi stale żyją w takim podskórnym lęku, że może się znowu przydarzyć ostry stan duszność. Na wszystko uważają, nie są w stanie się rozluźnić. Ta nadwrażliwość to czasem duża niedogodność objawiająca się w postaci alergii i innych odczuć. Ta nadwrażliwość to także jest dar, prawie jak talent. Na zajęciach zachęcę uczestników do dzielenia się swoimi talentami i tą wrażliwością, które często były głęboko zapomniane, można powiedzieć „zduszone” i domagały się świeżego powietrza. Podczas naszych spotkań będziemy się dobrze bawić, relaksować, podzielimy się doświadczeniami z zakresu terapii leczenia astmy, zachwycimy się skutecznością nowoczesnych leków na astmę. Sama będę przykładem, że można żyć i oddychać, a nawet śpiewać z radości, że się żyje i to mocno, prawdziwie, bez lęku o głębszy oddech, mając astmę.
Dziekuję za rozmowę.
Już od najmłodszych lat czułam się ograniczona i czasem też zniewolona przez astmę. Szybko się męczyłam, nie mogłam złapać tchu. Dzieci biegły dalej, a ja zostawałam z tyłu. Nie jest to miłe przeżycie, szczególnie dla młodej osoby. W szkole średniej uprawiałam pięciobój - dało mi to w kość - musiałam zrezygnować - duszność, alergia na ukochane konie. Ponieważ zawsze lubiłam śpiewać, robiłam to mimo problemów z oddechem. W dorosłym życiu czasami było naprawdę ciężko, lądowałam w szpitalu i z takiej perspektywy marzenia nie wyglądały wyraźnie. Czułam się czasem jakby wykluczona z życia, a emocje płynące z takiego poczucia nie przynosiły ulgi.
Czy dziś czujesz, że Twoja astma jest ujarzmiona?
Od kilku lat moja astma została okiełznana przez nowoczesne leki, a także ja sama, stosując się do wskazań lekarza, jestem bardziej systematyczna i bardziej dbam o siebie. Ćwiczę, śpiewam, prowadzę warsztaty i jestem szczęśliwa, jak w moich wydających się kiedyś bajką marzeniach.
Co chciałabyś przekazać ludziom, których spotkasz podczas swoich warsztatów wokalnych CO TCHU?
Na warsztatach będę zachęcać ludzi do wspólnego śpiewania, co przyczyni się do otwarcia emocjonalnego na świat oraz na innych. Astmatycy i ich najbliżsi stale żyją w takim podskórnym lęku, że może się znowu przydarzyć ostry stan duszność. Na wszystko uważają, nie są w stanie się rozluźnić. Ta nadwrażliwość to czasem duża niedogodność objawiająca się w postaci alergii i innych odczuć. Ta nadwrażliwość to także jest dar, prawie jak talent. Na zajęciach zachęcę uczestników do dzielenia się swoimi talentami i tą wrażliwością, które często były głęboko zapomniane, można powiedzieć „zduszone” i domagały się świeżego powietrza. Podczas naszych spotkań będziemy się dobrze bawić, relaksować, podzielimy się doświadczeniami z zakresu terapii leczenia astmy, zachwycimy się skutecznością nowoczesnych leków na astmę. Sama będę przykładem, że można żyć i oddychać, a nawet śpiewać z radości, że się żyje i to mocno, prawdziwie, bez lęku o głębszy oddech, mając astmę.
Dziekuję za rozmowę.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- ICE ablation: wyższa wiarygodność anatomii serca to większe bezpieczeństwo ablacji
- 5 pytań o wady wrodzone serca - to warto wiedzieć!
- Znajdź słońce zimą - maksymalne wsparcie odporności organizmu dziecka
- Mięśniaki macicy – dlaczego wstydzimy się o nich mówić?
- Badania kontrolne w chorobie nowotworowej
- Leczenie dopasowane do indywidualnych potrzeb przywraca chorych na SMA do społeczeństwa
- Prof. Piotr Dobrowolski: skuteczna prewencja niewydolności serca jest holistyczna
- Skuteczne leczenie najcięższej postaci rdzeniowego zaniku mięśni
- Prof. Marek Ruchała: Medycyna nuklearna to fundament nowoczesnej endokrynologii
- Dr hab. med. Janusz Kochman: angioplastyka wieńcowa w bifurkacjach – (nie) tylko dla orłów
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA