Mądre wychowanie może chronić przed depresją. Rozmowa z psychologiem Ewą Woydyłło
POCZEKALNIA. Rozmowy
Fot. PAP / naukawpolsce.pl
W Polsce na depresję cierpi nawet 1,5 mln osób. Profilaktyka tej choroby zaczyna się od dziecka - dzięki mądremu wychowaniu ludzie łatwiej radzą sobie z depresją. Przy okazji 6. Ogólnopolskiego Dnia Walki Depresją PAP rozmawia z psychologiem Ewą Woydyłło.
"Dawniej na depresję mówiło się bardziej poetycko - nostalgia, apatia...Jeszcze na początku XX wieku mówiono o melancholii, czyli stanie zadumy i smutku. Gdy zaczęła rozwijać się psychiatria, czyli od Freuda, Junga i Adlera, powstało słowo +depresja+, które semantycznie oddaje sens choroby. Jest to coś, co jest poniżej pewnej normy. Tak, jak Holandia ma duże obszary depresji lądowej, ponieważ leży poniżej poziomu morza to tutaj depresją nazywamy stan obniżonego nastroju" - mówi Ewa Woydyłło.
W 2011 roku depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Jej "wpływy" rosną w zastraszającym tempie - już jest najczęściej występującą chorobą psychiczną.
Zdaniem Ewy Woydyłło coraz więcej osób diagnozuje u siebie - nie zawsze słusznie - depresję.
"Ostatnio depresję diagnozuje się nawet za łatwo. Od czasu, gdy media zaczęły propagować wiedzę na ten temat oraz omawiać zagrożenia wynikające z tej choroby, dużo ludzi nazywa depresją coś, co nią nie jest i diagnozuje u siebie depresję, która jest tak naprawdę zmartwieniem lub żałobą. Dobry specjalista - w przypadku depresji jest nim psychiatra - najczęściej uspokoi, że to nie jest jeszcze depresja albo zapewni pomoc, która pozwoli leczyć ten stan" - mówi Ewa Woydyłło.
W przypadku depresji ważna jest profilaktyka. A tę najlepiej zacząć już od dziecka. Rodzice, którzy mądrze przygotowują swoje dzieci na trudy życia mogą oszczędzić im w przyszłości wielu zmartwień, w tym zaburzeń depresyjnych.
"Warto zacząć od dziecka, od pierwszych chwil życia. Musimy się zastanowić, czym jest wychowanie? To uczenie dziecka, jak żyć. Wychowanie ma wpływ na to, jak później człowiek będzie funkcjonował. Często zabraniamy dzieciom różnych aktywności strasząc negatywnymi konsekwencjami. Zapowiedź, że stanie się coś złego wdrukowujemy dziecku od małego do jego świadomości. Powtarzając w nieskończoność te komunikaty przecieramy ścieżki połączeń neuro-fizjo-chemiczno-elektrycznych. W ten sposób powstaje pamięć i dziecko idzie przez życie z przekonaniem, że cokolwiek się dzieje, to za chwilę stanie się coś złego. Takie osoby mają większą skłonność do depresji. Bezwiednie ustawiamy ludzi w przekonaniu, że życie jest okropne. Myślę, że w Polsce często dzieci wychowywane są do bycia niezadowolonym. Depresja to nic innego jak niezadowolenie z życia czy siebie. Niektórzy zjadają lody lub wychodzą na dyskotekę i niezadowolenie przechodzi, ale dla innych niezadowolenie to część tożsamości. To nas Polaków w dużej mierze dotyczy" - ostrzega Ewa Woydyłło.
"Osoby, które cierpią na depresję - czy to taką ciężką czy epizodyczną, sytuacyjną - to zwykle osoby, które traktują życiowe doświadczenia jako upewnianie się, że życie jest okropne. Cała ich uwaga skupiona jest na pogrążaniu się w smutnych myślach, czarnowidztwie czy lękach. Cały czas stoją w blokach startowych i niczym biegacze przygotowują się, że zaraz stanie się coś złego. Dlatego wychowujmy dzieci mądrze. Nie straszny dzieci życiem. Zachęcajmy je, żeby same poznawały granice dotyczące swoich umiejętności i możliwości. Zamiast "nie wchodź" powiedzmy "wejdź i zobaczymy, co się stanie" a w tym czasie czuwajmy nad jego bezpieczeństwem. Dziecko samo przekona się, co może, a czego nie. Jeśli spadnie z gałęzi i nabije siniaka to lepiej będzie rozumiało mechanizm życia. Lepiej też zniesie porażki - a ta umiejętność to największy klucz do szczęścia".
Depresja jest chorobą cywilizacyjną, za którą często obwinia się tempo współczesnego życia. Ewa Woydyłło dostrzega jednak pozytywny aspekt współczesności - coraz więcej ludzi decyduje się zwolnić tempo i żyć w zgodzie z filozofią "slow life".
"Żyjąc w świecie materialnym sami skazujemy się na depresję. Warto pewne rzeczy sobie przewartościować. Może zrezygnować z drugiego etatu albo drugiego samochodu? Dzisiaj ludzie wyprzedzają lekarskie profilaktyki i sami wpadają na pomysł, żeby zwolnić tempo i nie odkładać życia na później. To się nazywa ruch "slow life" i ma już swoje kluby w Polsce. Jest to odpowiedź na to, co jest dzisiejszym zagrożeniem - tempo życia. Takim ludziom depresja nie grozi" - mówi psycholog.
Depresja jest jedną z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych współczesnego świata. Według Światowej Organizacji Zdrowia WHO, do 2020 roku będzie drugą, po niewydolności krążenia, najczęściej diagnozowaną chorobą. Zaburzenia psychiczne bezpośrednio dotykają obecnie na świecie 121 mln ludzi, a w Polsce liczbę tę szacuje się na 1,2-1,5 mln. 23. lutego po raz szósty w Polsce obchodzony jest Dzień Walki z Depresją. W tym roku hasło kampanii informacyjnej brzmi "Dialog w chorobie".
Rozmawiała: Jagoda Mytych
"Dawniej na depresję mówiło się bardziej poetycko - nostalgia, apatia...Jeszcze na początku XX wieku mówiono o melancholii, czyli stanie zadumy i smutku. Gdy zaczęła rozwijać się psychiatria, czyli od Freuda, Junga i Adlera, powstało słowo +depresja+, które semantycznie oddaje sens choroby. Jest to coś, co jest poniżej pewnej normy. Tak, jak Holandia ma duże obszary depresji lądowej, ponieważ leży poniżej poziomu morza to tutaj depresją nazywamy stan obniżonego nastroju" - mówi Ewa Woydyłło.
W 2011 roku depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Jej "wpływy" rosną w zastraszającym tempie - już jest najczęściej występującą chorobą psychiczną.
Zdaniem Ewy Woydyłło coraz więcej osób diagnozuje u siebie - nie zawsze słusznie - depresję.
"Ostatnio depresję diagnozuje się nawet za łatwo. Od czasu, gdy media zaczęły propagować wiedzę na ten temat oraz omawiać zagrożenia wynikające z tej choroby, dużo ludzi nazywa depresją coś, co nią nie jest i diagnozuje u siebie depresję, która jest tak naprawdę zmartwieniem lub żałobą. Dobry specjalista - w przypadku depresji jest nim psychiatra - najczęściej uspokoi, że to nie jest jeszcze depresja albo zapewni pomoc, która pozwoli leczyć ten stan" - mówi Ewa Woydyłło.
W przypadku depresji ważna jest profilaktyka. A tę najlepiej zacząć już od dziecka. Rodzice, którzy mądrze przygotowują swoje dzieci na trudy życia mogą oszczędzić im w przyszłości wielu zmartwień, w tym zaburzeń depresyjnych.
"Warto zacząć od dziecka, od pierwszych chwil życia. Musimy się zastanowić, czym jest wychowanie? To uczenie dziecka, jak żyć. Wychowanie ma wpływ na to, jak później człowiek będzie funkcjonował. Często zabraniamy dzieciom różnych aktywności strasząc negatywnymi konsekwencjami. Zapowiedź, że stanie się coś złego wdrukowujemy dziecku od małego do jego świadomości. Powtarzając w nieskończoność te komunikaty przecieramy ścieżki połączeń neuro-fizjo-chemiczno-elektrycznych. W ten sposób powstaje pamięć i dziecko idzie przez życie z przekonaniem, że cokolwiek się dzieje, to za chwilę stanie się coś złego. Takie osoby mają większą skłonność do depresji. Bezwiednie ustawiamy ludzi w przekonaniu, że życie jest okropne. Myślę, że w Polsce często dzieci wychowywane są do bycia niezadowolonym. Depresja to nic innego jak niezadowolenie z życia czy siebie. Niektórzy zjadają lody lub wychodzą na dyskotekę i niezadowolenie przechodzi, ale dla innych niezadowolenie to część tożsamości. To nas Polaków w dużej mierze dotyczy" - ostrzega Ewa Woydyłło.
"Osoby, które cierpią na depresję - czy to taką ciężką czy epizodyczną, sytuacyjną - to zwykle osoby, które traktują życiowe doświadczenia jako upewnianie się, że życie jest okropne. Cała ich uwaga skupiona jest na pogrążaniu się w smutnych myślach, czarnowidztwie czy lękach. Cały czas stoją w blokach startowych i niczym biegacze przygotowują się, że zaraz stanie się coś złego. Dlatego wychowujmy dzieci mądrze. Nie straszny dzieci życiem. Zachęcajmy je, żeby same poznawały granice dotyczące swoich umiejętności i możliwości. Zamiast "nie wchodź" powiedzmy "wejdź i zobaczymy, co się stanie" a w tym czasie czuwajmy nad jego bezpieczeństwem. Dziecko samo przekona się, co może, a czego nie. Jeśli spadnie z gałęzi i nabije siniaka to lepiej będzie rozumiało mechanizm życia. Lepiej też zniesie porażki - a ta umiejętność to największy klucz do szczęścia".
Depresja jest chorobą cywilizacyjną, za którą często obwinia się tempo współczesnego życia. Ewa Woydyłło dostrzega jednak pozytywny aspekt współczesności - coraz więcej ludzi decyduje się zwolnić tempo i żyć w zgodzie z filozofią "slow life".
"Żyjąc w świecie materialnym sami skazujemy się na depresję. Warto pewne rzeczy sobie przewartościować. Może zrezygnować z drugiego etatu albo drugiego samochodu? Dzisiaj ludzie wyprzedzają lekarskie profilaktyki i sami wpadają na pomysł, żeby zwolnić tempo i nie odkładać życia na później. To się nazywa ruch "slow life" i ma już swoje kluby w Polsce. Jest to odpowiedź na to, co jest dzisiejszym zagrożeniem - tempo życia. Takim ludziom depresja nie grozi" - mówi psycholog.
Depresja jest jedną z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych współczesnego świata. Według Światowej Organizacji Zdrowia WHO, do 2020 roku będzie drugą, po niewydolności krążenia, najczęściej diagnozowaną chorobą. Zaburzenia psychiczne bezpośrednio dotykają obecnie na świecie 121 mln ludzi, a w Polsce liczbę tę szacuje się na 1,2-1,5 mln. 23. lutego po raz szósty w Polsce obchodzony jest Dzień Walki z Depresją. W tym roku hasło kampanii informacyjnej brzmi "Dialog w chorobie".
Rozmawiała: Jagoda Mytych
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Eksperci: depresję można pokonaćWedług danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na depresję cierpi ponad 120 milionów osób na całym świecie. Uważana jest za czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny - dotyczy od 4 do 7 procent całej populacji (w Europie aż 9 procent), a ponad połowa chorych nie otrzymuje właściwej pomocy - mówił prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Aleksander Araszkiewicz. W Polsce jest to od 1,5 do 2,6 miliona ludzi. więcej...
Kiedy warto udać się do lekarza psychiatry?
Należałoby zacząć od wyjaśnienia, czym właściwie zajmuje się psychiatra i czym różni się od psychologa, gdyż te dwa zawody bywają często mylone. Psychiatra jest przede wszystkim lekarzem. Ukończył studia medyczne, dysponuje więc także ogólną wiedzą lekarską. Psychiatra może też, w przeciwieństwie do psychologa, przepisywać leki. Psychologia zaś to dziedzina podchodząca do zjawisk psychicznych człowieka w sposób bardziej ogólny, wielowymiarowy, a mniej medyczny - nie wszyscy psychologowie specjalizują się w zaburzeniach i chorobach psychicznych. więcej...
Pięć masek depresji
Depresja jest chorobą, która może powodować trudności diagnostyczne. Potrafi przyjmować „maski” dolegliwości fizycznych, odwracając uwagę od psychicznych źródeł problemu. Oto pięć najczęściej występujących „masek”, pod którymi może ukrywać się depresja... więcej...
Jestem w związku z kimś, kto cierpi na depresję
Chciałabym uzyskać pomoc specjalisty, ale nie mam odwagi się tam wybrać. Powodów jest wiele. Jestem w związku z kimś, kto cierpi na depresję i od niedawna bierze leki przeciwdepresyjne. Huśtawki nastrojów tej osoby odbijają się również na mojej psychice. Sama boję się również działania leków i zmiany mojego partnera. Oprócz tego mam problemy sama z sobą, właściwie już od dzieciństwa. Zaczęło się od panicznego lęku przed śmiercią. Nie mogłam przez to spać, próbowałam wyobrazić sobie pustkę, która nas otoczy, gdy już nas nie będzie na tym świecie. Te myśli powracają. więcej...
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- ICE ablation: wyższa wiarygodność anatomii serca to większe bezpieczeństwo ablacji
- 5 pytań o wady wrodzone serca - to warto wiedzieć!
- Znajdź słońce zimą - maksymalne wsparcie odporności organizmu dziecka
- Mięśniaki macicy – dlaczego wstydzimy się o nich mówić?
- Badania kontrolne w chorobie nowotworowej
- Leczenie dopasowane do indywidualnych potrzeb przywraca chorych na SMA do społeczeństwa
- Prof. Piotr Dobrowolski: skuteczna prewencja niewydolności serca jest holistyczna
- Skuteczne leczenie najcięższej postaci rdzeniowego zaniku mięśni
- Prof. Marek Ruchała: Medycyna nuklearna to fundament nowoczesnej endokrynologii
- Dr hab. med. Janusz Kochman: angioplastyka wieńcowa w bifurkacjach – (nie) tylko dla orłów
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA