Dr n. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej, Pracownia Elektrofizjologii i Stymulacji Serca Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, Sekcja Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego
Czy są arytmie, które częściej występują u kobiet niż u mężczyzn, jaka jest specyfika zaburzeń rytmu serca u obu płci i które arytmie są groźniejsze: żeńskie czy męskie – mówi dr n. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej.
Pani Doktor, czy wśród zaburzeń rytmu serca są arytmie, które częściej występują u kobiet niż u mężczyzn?
Tak, okazuje się, że… arytmia serca ma płeć! Są takie arytmie, które częściej występują u kobiet i takie, które spotykamy częściej u mężczyzn. Jeśli chodzi o nadkomorowe zaburzenia rytmu serca stwierdzono, że arytmia, taka jak częstoskurcz węzłowy (AVNRT) dwukrotnie częściej występuje u kobiet, natomiast zespół WPW i częstoskurcz przedsionkowo-komorowy (AVRT) spotykany jest również dwukrotnie częściej, ale u mężczyzn.
Co jest przyczyną różnic?
Na pewno dużą rolę odgrywają hormony: żeńskie hormony płciowe, czyli estrogeny i progesteron, a także męskie hormony, czyli testosteron, które warunkują ryzyko wystąpienia poszczególnych arytmii u obu płci. U kobiet często bywa tak, że epizody arytmii pojawiają się częściej w okresie okołomiesiączkowym, kiedy w cyklu progesteron dominuje nad estrogenami. U mężczyzn wyższy poziom testosteronu również może wpływać na wyższe ryzyko arytmii w niektórych arytmogennych chorobach serca. Innymi czynnikami, warunkującymi różnice w występowaniu różnych arytmii u kobiet i u mężczyzn, jest styl życia i uwarunkowania genetyczne.
Czy są różnice wynikające z samej budowy serca kobiety i mężczyzny?
Rzeczywiście, serce kobiety jest mniejsze, mężczyzny większe i te różnice anatomiczne są zauważalne. Ponadto serce kobiety bije szybciej średnio o 10 uderzeń na minutę. Różnice te mogą wynikać m.in. z różnego napięcia układu współczulnego i przywspółczulnego. Układy te są odpowiedzialne na przykład za nasze reakcje na stres. W sytuacjach, kiedy się denerwujemy, nasze serce bije szybciej. U kobiet i u mężczyzn te dwa układy różnią się nieco między sobą. To kolejny z czynników, który może wpływać na to, że niektóre arytmie występują częściej u kobiet a inne u mężczyzn.
Kobiety częściej mają niecharakterystyczne objawy chorób serca. Tak jest choćby w przypadku zawału serca i choroby wieńcowej. U kobiet zawał często występuje pod postacią nietypowych bólów w klatce piersiowej. Mężczyźni mają bardziej „typowe”, charakterystyczne dla zawału bóle. Podobnie jest z arytmiami. Na kołatania serca częściej skarżą się kobiety. Co ważne, takie objawy u kobiet są częściej bagatelizowane – także przed same pacjentki. U kobiet choroby serca, w tym różne arytmie są, m.in. z tej przyczyny, diagnozowane później niż u mężczyzn.
Czy tym samym kobiety mają gorsze rokowanie?
Rzeczywiście tak jest. Choroby serca, w tym arytmie u kobiet diagnozuje się później, a nieleczone arytmie np. migotanie przedsionków wiążą się z ryzykiem powikłań. W przypadku migotania przedsionków pacjent zagrożony jest udarem mózgu, przed którym chronią leki przeciwkrzepliwe, czyli zmniejszające krzepliwość krwi pacjenta. Nierozpoznanie tej arytmii wiąże się z brakiem leczenia przeciwkrzepliwego, a więc z zagrożeniem udarem, który u chorych z migotaniem przedsionków wiąże się z dużo poważniejszymi powikłaniami niż w przypadku udaru, związanego z innymi niż migotanie przedsionków przyczynami.
Według skali CHA2DS2–VASc, specjalnego kalkulatora kardiologicznego, szacującego ryzyko udaru mózgu,za płeć żeńską otrzymuje się już jeden punkt. Stąd u kobiet ryzyko udaru związanego z migotaniem przedsionków jest realnie większe.Co więcej, w celu ochrony pacjentów z migotaniem przedsionków przed udarem stosujemy leki przeciwkrzepliwe. Przed ich zastosowaniem u danego pacjenta zobligowani jesteśmy jednak ocenić u chorego ryzyko krwawienia. U kobiet to ryzyko jest najczęściej wyższe. Stąd też bywa, że kobietom rzadziej przepisuje się leki przeciwkrzepliwe. Tylko, że to błędne koło, ponieważ jeśli nie podamy kobiecie leku przeciwkrzepliwego,obawiając się krwawień, a ryzyko udaru jest u niej takie samo albo wyższe niż u mężczyzny, zagrożenie udarem mózgu jest bardzo realne.
Czy różnice pomiędzy płciami występują także w terapii arytmii?
Ogólnie można powiedzieć, że arytmie leczy się podobnie u kobiet i u mężczyzn. Stosujemy takie same metody zabiegowe oraz takie same leki zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Wciąż jednak niewiele badań poświęconych jest zagadnieniu farmakokinetyki leków u obu płci. Chodzi na przykład o to, że zwykle w terapii stosujemy takie same dawki leków u kobiet i u mężczyzn, a jednak kobiety mają między innymi niższą masę ciała niż mężczyźni i nieco inne tempo przemiany leków w organizmie. Powinniśmy nieco bardziej zgłębić ten temat. To zagadnienie ciekawe - zwłaszcza w dobie medycyny personalizowanej, kiedy leczenie coraz częściej dobiera się bardzo ściśle do potrzeb i indywidualnych cech każdego pacjenta.
Powszechnie uważa się, że choroby serca to choroby mężczyzn. Jest to nie do końca prawdziwy pogląd – u kobiet choroby serca występują tak samo często, jednak diagnozowane są częściej w późniejszym wieku – w przypadku zawału serca statystyki mówią nawet o 10-letnim przesunięciu szczytu zapadalności. To zjawisko jest powiązane ze wspomnianym działaniem hormonów. Wiadomo, że w okresie przedmenopauzalnym kobiety w znaczącym stopniu są chronione przed zawałem i chorobą wieńcową dzięki żeńskim hormonom płciowym. Uwzględnienie w terapii schorzeń sercowo-naczyniowych, w tym arytmii, płci pacjenta i tym samym „płci arytmii” jest bardzo ciekawe i istotne dla procesu leczniczego.
Pani Doktor, czy wśród zaburzeń rytmu serca są arytmie, które częściej występują u kobiet niż u mężczyzn?
Tak, okazuje się, że… arytmia serca ma płeć! Są takie arytmie, które częściej występują u kobiet i takie, które spotykamy częściej u mężczyzn. Jeśli chodzi o nadkomorowe zaburzenia rytmu serca stwierdzono, że arytmia, taka jak częstoskurcz węzłowy (AVNRT) dwukrotnie częściej występuje u kobiet, natomiast zespół WPW i częstoskurcz przedsionkowo-komorowy (AVRT) spotykany jest również dwukrotnie częściej, ale u mężczyzn.
Co jest przyczyną różnic?
Na pewno dużą rolę odgrywają hormony: żeńskie hormony płciowe, czyli estrogeny i progesteron, a także męskie hormony, czyli testosteron, które warunkują ryzyko wystąpienia poszczególnych arytmii u obu płci. U kobiet często bywa tak, że epizody arytmii pojawiają się częściej w okresie okołomiesiączkowym, kiedy w cyklu progesteron dominuje nad estrogenami. U mężczyzn wyższy poziom testosteronu również może wpływać na wyższe ryzyko arytmii w niektórych arytmogennych chorobach serca. Innymi czynnikami, warunkującymi różnice w występowaniu różnych arytmii u kobiet i u mężczyzn, jest styl życia i uwarunkowania genetyczne.
Czy są różnice wynikające z samej budowy serca kobiety i mężczyzny?
Rzeczywiście, serce kobiety jest mniejsze, mężczyzny większe i te różnice anatomiczne są zauważalne. Ponadto serce kobiety bije szybciej średnio o 10 uderzeń na minutę. Różnice te mogą wynikać m.in. z różnego napięcia układu współczulnego i przywspółczulnego. Układy te są odpowiedzialne na przykład za nasze reakcje na stres. W sytuacjach, kiedy się denerwujemy, nasze serce bije szybciej. U kobiet i u mężczyzn te dwa układy różnią się nieco między sobą. To kolejny z czynników, który może wpływać na to, że niektóre arytmie występują częściej u kobiet a inne u mężczyzn.
Kobiety częściej mają niecharakterystyczne objawy chorób serca. Tak jest choćby w przypadku zawału serca i choroby wieńcowej. U kobiet zawał często występuje pod postacią nietypowych bólów w klatce piersiowej. Mężczyźni mają bardziej „typowe”, charakterystyczne dla zawału bóle. Podobnie jest z arytmiami. Na kołatania serca częściej skarżą się kobiety. Co ważne, takie objawy u kobiet są częściej bagatelizowane – także przed same pacjentki. U kobiet choroby serca, w tym różne arytmie są, m.in. z tej przyczyny, diagnozowane później niż u mężczyzn.
Czy tym samym kobiety mają gorsze rokowanie?
Rzeczywiście tak jest. Choroby serca, w tym arytmie u kobiet diagnozuje się później, a nieleczone arytmie np. migotanie przedsionków wiążą się z ryzykiem powikłań. W przypadku migotania przedsionków pacjent zagrożony jest udarem mózgu, przed którym chronią leki przeciwkrzepliwe, czyli zmniejszające krzepliwość krwi pacjenta. Nierozpoznanie tej arytmii wiąże się z brakiem leczenia przeciwkrzepliwego, a więc z zagrożeniem udarem, który u chorych z migotaniem przedsionków wiąże się z dużo poważniejszymi powikłaniami niż w przypadku udaru, związanego z innymi niż migotanie przedsionków przyczynami.
Według skali CHA2DS2–VASc, specjalnego kalkulatora kardiologicznego, szacującego ryzyko udaru mózgu,za płeć żeńską otrzymuje się już jeden punkt. Stąd u kobiet ryzyko udaru związanego z migotaniem przedsionków jest realnie większe.Co więcej, w celu ochrony pacjentów z migotaniem przedsionków przed udarem stosujemy leki przeciwkrzepliwe. Przed ich zastosowaniem u danego pacjenta zobligowani jesteśmy jednak ocenić u chorego ryzyko krwawienia. U kobiet to ryzyko jest najczęściej wyższe. Stąd też bywa, że kobietom rzadziej przepisuje się leki przeciwkrzepliwe. Tylko, że to błędne koło, ponieważ jeśli nie podamy kobiecie leku przeciwkrzepliwego,obawiając się krwawień, a ryzyko udaru jest u niej takie samo albo wyższe niż u mężczyzny, zagrożenie udarem mózgu jest bardzo realne.
Czy różnice pomiędzy płciami występują także w terapii arytmii?
Ogólnie można powiedzieć, że arytmie leczy się podobnie u kobiet i u mężczyzn. Stosujemy takie same metody zabiegowe oraz takie same leki zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Wciąż jednak niewiele badań poświęconych jest zagadnieniu farmakokinetyki leków u obu płci. Chodzi na przykład o to, że zwykle w terapii stosujemy takie same dawki leków u kobiet i u mężczyzn, a jednak kobiety mają między innymi niższą masę ciała niż mężczyźni i nieco inne tempo przemiany leków w organizmie. Powinniśmy nieco bardziej zgłębić ten temat. To zagadnienie ciekawe - zwłaszcza w dobie medycyny personalizowanej, kiedy leczenie coraz częściej dobiera się bardzo ściśle do potrzeb i indywidualnych cech każdego pacjenta.
Powszechnie uważa się, że choroby serca to choroby mężczyzn. Jest to nie do końca prawdziwy pogląd – u kobiet choroby serca występują tak samo często, jednak diagnozowane są częściej w późniejszym wieku – w przypadku zawału serca statystyki mówią nawet o 10-letnim przesunięciu szczytu zapadalności. To zjawisko jest powiązane ze wspomnianym działaniem hormonów. Wiadomo, że w okresie przedmenopauzalnym kobiety w znaczącym stopniu są chronione przed zawałem i chorobą wieńcową dzięki żeńskim hormonom płciowym. Uwzględnienie w terapii schorzeń sercowo-naczyniowych, w tym arytmii, płci pacjenta i tym samym „płci arytmii” jest bardzo ciekawe i istotne dla procesu leczniczego.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- ICE ablation: wyższa wiarygodność anatomii serca to większe bezpieczeństwo ablacji
- 5 pytań o wady wrodzone serca - to warto wiedzieć!
- Znajdź słońce zimą - maksymalne wsparcie odporności organizmu dziecka
- Mięśniaki macicy – dlaczego wstydzimy się o nich mówić?
- Badania kontrolne w chorobie nowotworowej
- Leczenie dopasowane do indywidualnych potrzeb przywraca chorych na SMA do społeczeństwa
- Prof. Piotr Dobrowolski: skuteczna prewencja niewydolności serca jest holistyczna
- Skuteczne leczenie najcięższej postaci rdzeniowego zaniku mięśni
- Prof. Marek Ruchała: Medycyna nuklearna to fundament nowoczesnej endokrynologii
- Dr hab. med. Janusz Kochman: angioplastyka wieńcowa w bifurkacjach – (nie) tylko dla orłów
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA