Pamiętnik komiwojażera
ANDRZEJ NIEWINNY DOBROWOLSKI
Andrzej Niewinny Dobrowolski
Środa. Na promie do Szwecji.
Spóźniliśmy się na planowaną godzinę do Sassnitz i trzeba nam było czekać na następny prom. Jednak humory z tego powodu nie ucierpiały, wszyscy jesteśmy przepełnieni nadzieją na przygodę i, co tu ukrywać, kasę. Zwłaszcza Gośka nie ukrywa, po co jedzie. Kiedy dowiedziała się, że Leszek organizuje wyprawę, urwała się z uczelni, ryzykując niezaliczenie paru egzaminów. Twierdzi, że egzaminy można zdać z opóźnieniem, a okazja jak ta, trafia się nie za często. Siedzi na fotelu obok kierowcy i zdaje się, że coś tam między nią a Leszkiem się zawiązuje. W każdym razie wskazywałaby na to Leszka prawa ręka coraz częściej spoczywająca podczas jazdy na jej kolanach. Nie mnie jednak mieszać się w cudze sprawy. Kazik i Marek siedzący razem ze mną na tylnym siedzeniu ręce mają przy sobie, więc wszystko jest w porządku.
Niebawem dobijamy do Trelleborga, trzeba kończyć. Już za kwadrans moja stopa spocznie na skandynawskiej ziemi. Wszyscy mówią, że bardzo gościnnej, a ludzie tam mili i spokojni, nie tak jak u nas - tylko nerwy, chamstwo i kłótnie.
Czwartek.
Kiedy przypłynęliśmy do portu, było już po dziewiątej wieczorem. Próbowaliśmy znaleźć jakiś kemping w okolicach Trelleborga - Leszek pytał nawet dwóch czy trzech napotkanych po drodze ludzi (jedynych zresztą, jakich widzieliśmy; pomarli wszyscy, czy co?!) - ale żaden z nich nie mówił po angielsku. Jechaliśmy do północy, po czym Leszek zarządził nocleg w busie. Nawet nie było za ciasno, tylko nad ranem zimno dało się we znaki, a parkować na włączonym silniku byłoby za drogo. W końcu wszyscy płacimy za paliwo, więc nikt nie nalegał. Leszek sprytnie miał pod ręką śpiwór, który po dżentelmeńsku oddał Gośce, ale nam nie chciało się rozgrzebywać całych bagaży i jakoś tam przemęczyliśmy noc do szóstej. Start do pierwszego etapu, którym jest miasteczko Lund.
Spóźniliśmy się na planowaną godzinę do Sassnitz i trzeba nam było czekać na następny prom. Jednak humory z tego powodu nie ucierpiały, wszyscy jesteśmy przepełnieni nadzieją na przygodę i, co tu ukrywać, kasę. Zwłaszcza Gośka nie ukrywa, po co jedzie. Kiedy dowiedziała się, że Leszek organizuje wyprawę, urwała się z uczelni, ryzykując niezaliczenie paru egzaminów. Twierdzi, że egzaminy można zdać z opóźnieniem, a okazja jak ta, trafia się nie za często. Siedzi na fotelu obok kierowcy i zdaje się, że coś tam między nią a Leszkiem się zawiązuje. W każdym razie wskazywałaby na to Leszka prawa ręka coraz częściej spoczywająca podczas jazdy na jej kolanach. Nie mnie jednak mieszać się w cudze sprawy. Kazik i Marek siedzący razem ze mną na tylnym siedzeniu ręce mają przy sobie, więc wszystko jest w porządku.
Niebawem dobijamy do Trelleborga, trzeba kończyć. Już za kwadrans moja stopa spocznie na skandynawskiej ziemi. Wszyscy mówią, że bardzo gościnnej, a ludzie tam mili i spokojni, nie tak jak u nas - tylko nerwy, chamstwo i kłótnie.
Czwartek.
Kiedy przypłynęliśmy do portu, było już po dziewiątej wieczorem. Próbowaliśmy znaleźć jakiś kemping w okolicach Trelleborga - Leszek pytał nawet dwóch czy trzech napotkanych po drodze ludzi (jedynych zresztą, jakich widzieliśmy; pomarli wszyscy, czy co?!) - ale żaden z nich nie mówił po angielsku. Jechaliśmy do północy, po czym Leszek zarządził nocleg w busie. Nawet nie było za ciasno, tylko nad ranem zimno dało się we znaki, a parkować na włączonym silniku byłoby za drogo. W końcu wszyscy płacimy za paliwo, więc nikt nie nalegał. Leszek sprytnie miał pod ręką śpiwór, który po dżentelmeńsku oddał Gośce, ale nam nie chciało się rozgrzebywać całych bagaży i jakoś tam przemęczyliśmy noc do szóstej. Start do pierwszego etapu, którym jest miasteczko Lund.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Cuda alternatywnej medycyny
- Złota rybka
- W czym moge pomóc?
- Zdrowie w Nałęczowie
- Gen T/4M pośrednim sygnalizatorem talentu
- Wino
- Drut w spirali
- Zdrowie na budowie
- Wyborowa
- Szerokie tory
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA