PORADNIA INTERNETOWA - ZDROWIE i MEDYCYNA - ZdroweMiasto.PL - LEKARZE DLA INTERNAUTÓW
Strona główna » Poczekalnia » Humor » Fałszywy Johanson

Fałszywy Johanson

ANDRZEJ NIEWINNY DOBROWOLSKI

Andrzej Niewinny Dobrowolski

www.niewinny.zdrowemiasto.pl | dodane 06-01-2009

Andrzej Niewinny Dobrowolski
 
  Puszczono muzykę, szwagier nalał do kieliszków, tym razem również sobie. Sven zwolniony z funkcji milczącego konwersanta, z pomocą widelca zajął się przeprowadzaniem szczegółowej analizy bigosu. Erik z Johanssonem, coraz bardziej rozbawieni sytuacją, kontynuowali przerwaną na kilka godzin rozmowę prowadzoną w kolejce do kontroli paszportowej.
  - Słuchaj, ja naprawdę z początku myślałem, że oni mnie porwali.
  Rozmawiali, jak to się zwykło w mieszanym towarzystwie, po angielsku, co jednak nie zmniejszało zainteresowania pana Sanaba moimi usługami translatorskimi. Zmianie uległa jedynie liczba zaimka:
  - Co oni mówią, co oni mówią?
  Również pan Zenek, zdoławszy się wreszcie uwolnić od dręczącej go trzeźwości, usiadł obok Erika żądny wiedzy, o czym to też może tego pięknego sierpniowego popołudnia rozmawiać po angielsku dwóch jednakowo nazywających się Szwedów w podkrośnieńskiej wsi Drzewice.
  Polonez cieplił się w kieliszkach, Krawczyk śpiewał, zmierzch zapadał.
  Weselono się gwarnie i serdecznie. Pani Krysia przyniosła kawę, kolejny słoik kompotu ze śliwek i zakąskę, po czym zajęła się oblekaniem rezerwowych kołder w wykrochmalone poszwy. Johanssonowie otrzymali duży pokój gościnny z wielkim małżeńskim łożem, my mniejsze, jednoosobowe. Budziki zostały nastawione na dziewiątą rano, zaś na dziesiątą wyznaczono czas na rozmowy handlowe.
  Gdyby pies informował swego pana nie tylko o pojawianiu się gości, lecz również o tym, co robią, pan Sanab dowiedziałby się, że najdłużej w noc światło paliło się w pokoju Erika oraz Erika.
  Następnego ranka wstał ciepły, jasny i słoneczny dzień przedwczesnego w tym roku babiego lata. Kilka delikatnych pajęczynowych nitek zakończyło swoje marzenia o podniebnych podróżach, wpadając w sidła wysuniętej anteny oliwkowego mercedesa. Podczas śniadania na werandzie przystąpiono do ustalania warunków interesu polegającego na dostarczeniu przez firmę pana Sanaba do portu w Göteborgu dziesięciu tysięcy metrów sześciennych tarcicy w postaci desek o szczegółowo określonych wymiarach, klasie i wilgotności za nie mniej szczegółowo określoną sumę jednego miliona dwustu osiemdziesięciu pięciu tysięcy dolarów amerykańskich.
  Co do sumy i podstawowych warunków transakcji umówiono się już wcześniej, korespondencyjnie, teraz pozostały właściwie ustalenia techniczne oraz jakościowe. Sven w roli eksperta strony kupującego pilnował, żeby w umowie nie pominięto najdrobniejszej sprawy dotyczącej jakości, sposobu składowania, suszenia i transportowania. Po trzech godzinach dobra wola obu stron zaowocowała odpowiednią ilością koniecznych kompromisów i umowę podpisano.
  Pan Sanab otrzymał od Erika w prezencie elektroniczny wilgotnościomierz do drewna w pięknym futerale, nam pani Krystyna wręczyła na pożegnanie ręcznie haftowane lniane obrusy wytwarzane przez krośnieńskich cepeliantów.


Andrzej Niewinny Dobrowolski, 06-01-2009, www.niewinny.zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------

REKLAMA
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
Czytaj
REKLAMA
Leczymy urazy sportowe