Violetta Kruczkowska, psycholog, psychoterapeuta
Na liście dwunastu barier w komunikacji dr Thomasa Gordona jedną z barier jest wypytywanie, sondowanie dziecka - próba znalezienia przyczyn, motywów, informacji, które pomogą rozwiązać problem.
Wyobraźmy sobie sytuację, że dziecko przychodzi do rodzica z płaczem i mówi: „Ania nie chce się ze mną bawić”. Z pewnością troskliwy rodzic próbuje najpierw ukoić płacz dziecka, by z kolei dowiedzieć się jak najwięcej, zadając pytania np: „ Czy zapytałeś Anię dlaczego się nie chce z Tobą bawić?” lub „A może coś zrobiłaś kochanie i Ania dlatego tak powiedziała?” lub „Czy do tej pory się grzecznie bawiłyście?” lub „A może wiesz dlaczego Ania tak powiedziała ?”
Kiedy dorośli zauważą, że dziecko może przeżywać jakiś problem, pragną często dowiedzieć się jak najwięcej. Najczęściej wtedy zaczynają zadawać pytania, oczywiście w dobrej wierze. Jednak wypytywnie w takich sytuacjach nie jest najlepszym sposobem, by zachęcić dziecko do otwarcia się w sytuacji problemowej i nie ułatwia konstruktywnej komunikacji interpersonalnej.
Kiedy dorośli pytają, to w pewnym sensie kierują dzieckiem. Nie ma ono wówczas przestrzeni, by mogło się wypowiedzieć i często mówi...coraz mniej.
Dziecko przeżywające problem, i w związku z tym pewne odczucia, zadawanie pytań może odebrać jako brak zaufania, podejrzliwość lub wątpliwości co do jego osoby ze strony dorosłego, bo kiedy zadamy pytanie:„ Czy zapytałeś Anię dlaczego się nie chce z Tobą bawić?” lub „A może coś zrobiłaś kochanie i Ania dlatego tak powiedziała?”, wychodzimy z „ukrytego” założenia, że dziecko musiało coś zrobić, co doprowadziło do tego, że koleżanka nie chce się z nim bawić.
Dziecko to założenie „usłyszy” , bo jest to tzw. „ukryta myśl”. Wówczas może przyjąć postawę obronną: „ To nie moja wina, ja nic nie zrobiłam!”. W takich sytuacjach pytania nie ułatwiają znalezienia rozwiązywania oraz hamują usiłowania dziecka, by uporać się z własnym problemem, mogą także eskalować jego uczucia, w ostateczności ograniczając swobodę wypowiadania się na temat tego, co dziecko odczuwa w określonej sytuacji.
Inne obszary stosowania tej bariery stanowią poniższe przykłady:
Taka rozmowa doprowadza do eskalacji uczuć zarówno u dorosłego jak i dziecka. Dziecko pozostaje samo ze swoimi uczuciami (rozżalenia, poczucia niesprawiedliwości). Rozmawiając w taki sposób, dorosły wpada w pułapkę barier komunikacyjnych, które utrudniają znalezienie dobrego rozwiązania. Nie sprzyja to budowaniu relacji pomiędzy nim a dzieckiem i często zamiast motywować do zmiany zachowania przynosi odmienny skutek, wywołując opór.
Z kolei w krótkim dialogu poniżej można wyraźnie zauważyć jak bariery w komunikacji, w tym wypytywanie, wpływają na zmianę sytuacji. Dziecko, które początkowo nie miało problemu, było jedynie podekscytowane własnym rysunkiem zamyka się w sobie i nie chce rozmawiać z rodzicem.
Rodzic odbiera dziecko z przedszkola:
- Mamo, popatrz, narysowałem domek ! Ładny?
- Tak, a zjadłeś dzisiaj cały obiadek? (odwracanie uwagi, pytanie)
- Zjadłem, popatrz to jest komin.
- Rzeczywiście śliczny, a co było na obiadek, zupka? (słowna pochwała - komunikat ty, sondowanie)
- Nie wiem
- Jak to nie wiesz? Nie pamiętasz co jadłeś? („krzyżowy ogień pytań”)
- Nie! (nachmurzony)
Jeśli chce się uniknąć tych wszystkich pułapek związanych z barierą wypytywania, trzeba docenić wagę słuchania. Na każdym kursie Treningu Skutecznego Rodzica czy Treningu Skutecznego Nauczyciela, uczymy dorosłych tej ważnej umiejętności. Właściwe słuchanie daje bowiem przestrzeń do odzwierciedlenia i wyrażenia uczuć, co niezwykle pomaga w sytuacjach trudnych oraz innych, kiedy dziecko pragnie się podzielić pozytywnymi odczuciami. Ponadto „oduczając” się nadmiernego wypytywania, czy wręcz sondowania w wielu sytuacjach rodzic z pewnością zauważy, że dzieci niewypytywane same zaczynają o wiele więcej mówić i opowiadać o tym, co się zdarzyło np. w przedszkolu, szkole.
Wyobraźmy sobie sytuację, że dziecko przychodzi do rodzica z płaczem i mówi: „Ania nie chce się ze mną bawić”. Z pewnością troskliwy rodzic próbuje najpierw ukoić płacz dziecka, by z kolei dowiedzieć się jak najwięcej, zadając pytania np: „ Czy zapytałeś Anię dlaczego się nie chce z Tobą bawić?” lub „A może coś zrobiłaś kochanie i Ania dlatego tak powiedziała?” lub „Czy do tej pory się grzecznie bawiłyście?” lub „A może wiesz dlaczego Ania tak powiedziała ?”
Kiedy dorośli zauważą, że dziecko może przeżywać jakiś problem, pragną często dowiedzieć się jak najwięcej. Najczęściej wtedy zaczynają zadawać pytania, oczywiście w dobrej wierze. Jednak wypytywnie w takich sytuacjach nie jest najlepszym sposobem, by zachęcić dziecko do otwarcia się w sytuacji problemowej i nie ułatwia konstruktywnej komunikacji interpersonalnej.
Kiedy dorośli pytają, to w pewnym sensie kierują dzieckiem. Nie ma ono wówczas przestrzeni, by mogło się wypowiedzieć i często mówi...coraz mniej.
Dziecko przeżywające problem, i w związku z tym pewne odczucia, zadawanie pytań może odebrać jako brak zaufania, podejrzliwość lub wątpliwości co do jego osoby ze strony dorosłego, bo kiedy zadamy pytanie:„ Czy zapytałeś Anię dlaczego się nie chce z Tobą bawić?” lub „A może coś zrobiłaś kochanie i Ania dlatego tak powiedziała?”, wychodzimy z „ukrytego” założenia, że dziecko musiało coś zrobić, co doprowadziło do tego, że koleżanka nie chce się z nim bawić.
Dziecko to założenie „usłyszy” , bo jest to tzw. „ukryta myśl”. Wówczas może przyjąć postawę obronną: „ To nie moja wina, ja nic nie zrobiłam!”. W takich sytuacjach pytania nie ułatwiają znalezienia rozwiązywania oraz hamują usiłowania dziecka, by uporać się z własnym problemem, mogą także eskalować jego uczucia, w ostateczności ograniczając swobodę wypowiadania się na temat tego, co dziecko odczuwa w określonej sytuacji.
Inne obszary stosowania tej bariery stanowią poniższe przykłady:
- - Mateuszku dlaczego uderzyłeś Kasię? No powiedz? (wypytywanie)
- Mateusz milczy
- Tak nie wolno, to Twoja koleżanka. No powiedz, dlaczego ją uderzyłeś? (wypytywanie)
- Mateusz milczy
- Jak się uderzy koleżankę, trzeba przeprosić, pamiętasz jak o tym mówiłam? Nie wolno nikogo bić!
(wypytywanie, zmuszanie, rozkaz)
- Mateusz milczy
- Dlaczego nie odpowiadasz? Idź i przeproś Kasię!
(sondowanie, rozkazywanie)
- Nie chcę! (naburmuszony)
- Dlaczego?
- Maciek milczy, nagle...
- Kasia jest głupia.....(płacze)
Taka rozmowa doprowadza do eskalacji uczuć zarówno u dorosłego jak i dziecka. Dziecko pozostaje samo ze swoimi uczuciami (rozżalenia, poczucia niesprawiedliwości). Rozmawiając w taki sposób, dorosły wpada w pułapkę barier komunikacyjnych, które utrudniają znalezienie dobrego rozwiązania. Nie sprzyja to budowaniu relacji pomiędzy nim a dzieckiem i często zamiast motywować do zmiany zachowania przynosi odmienny skutek, wywołując opór.
Z kolei w krótkim dialogu poniżej można wyraźnie zauważyć jak bariery w komunikacji, w tym wypytywanie, wpływają na zmianę sytuacji. Dziecko, które początkowo nie miało problemu, było jedynie podekscytowane własnym rysunkiem zamyka się w sobie i nie chce rozmawiać z rodzicem.
Rodzic odbiera dziecko z przedszkola:
- Mamo, popatrz, narysowałem domek ! Ładny?
- Tak, a zjadłeś dzisiaj cały obiadek? (odwracanie uwagi, pytanie)
- Zjadłem, popatrz to jest komin.
- Rzeczywiście śliczny, a co było na obiadek, zupka? (słowna pochwała - komunikat ty, sondowanie)
- Nie wiem
- Jak to nie wiesz? Nie pamiętasz co jadłeś? („krzyżowy ogień pytań”)
- Nie! (nachmurzony)
Jeśli chce się uniknąć tych wszystkich pułapek związanych z barierą wypytywania, trzeba docenić wagę słuchania. Na każdym kursie Treningu Skutecznego Rodzica czy Treningu Skutecznego Nauczyciela, uczymy dorosłych tej ważnej umiejętności. Właściwe słuchanie daje bowiem przestrzeń do odzwierciedlenia i wyrażenia uczuć, co niezwykle pomaga w sytuacjach trudnych oraz innych, kiedy dziecko pragnie się podzielić pozytywnymi odczuciami. Ponadto „oduczając” się nadmiernego wypytywania, czy wręcz sondowania w wielu sytuacjach rodzic z pewnością zauważy, że dzieci niewypytywane same zaczynają o wiele więcej mówić i opowiadać o tym, co się zdarzyło np. w przedszkolu, szkole.
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Violetta Kruczkowska - psycholog, psychoterapeuta systemowy, trener ART-u (trening zastępowania agresji), prezes Fundacji „Wychowanie bez porażek”, licencjonowany reprezentant Gordon Training Internationa.Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Wzrastająca liczba kontuzji u dzieci i młodzieży – jak zapobiegać urazom?
- Rodzice małych atopików czekają na dostęp do skutecznej terapii
- Opieka wytchnieniowa - to specjaliści są jej sercem
- Mamo, podaj dalej... i pomóż ukraińskiej mamie wejść w temat szczepień ochronnych dzieci
- Grypa atakuje dzieci. Jak zabezpieczyć najmłodszych?
- Najczęstsze objawy ADHD
- Jak zabezpieczyć mieszkanie przed ciekawskim roczniakiem?
- Problem nie tylko dorosłych, czyli wszystko, co trzeba wiedzieć o kurzajkach u dzieci
- Szczepionki przeciwko grypie dostępne w aptekach i refundowane dla dzieci
- Dylematy młodej mamy, czyli co warto wiedzieć o karmieniu noworodka piersią
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA