Pożądanie, onanizm, erekcja, płodność, przyczyny niepłodności
SEKS W ZDROWYM MIEŚCIE. SEKSUOLOG
Bassam Aouil, Ph.D in psychology. Prof. nadzw. UKW w Bydgoszczy. Specjalizacja naukowa: psychologia kliniczna i defektologiczna. Zainteresowania naukowe: psychospołeczne koncepcje i metody rehabilitacji osób niepełnosprawnych, pomoc psychologiczna Online przy wykorzystywaniu komputerów i internetu. Kierownik oraz główny konsultant Pracowni Pomocy Psychologicznej Online.
Jestem ze swoją partnerką już ponad 2 lata. W naszym związku nie ma większych problemów poza jednym, ktory bardzo nam dokucza. Mianowicie moja partnerka ma 22 lata i nie ma ochoty na seks :/ Spróbuję przedstawić sytuację od samego początku. Jestem jej pierwszym partnerem seksualnym. Na początku naszego związku pieściliśmy się tylko oralnie, sprawiało nam to dużą przyjemność i oboje byliśmy zadowoleni. Kiedy zdecydowaliśmy się na współżycie po 4 miesiącach związku, wtedy pojawiły się u mnie problemy ze wzwodem. Pomimo tego dochodziło między nami do stosunków, a moja partnerka odczuwała przyjemność. Po pewnym czasie mój problem zniknął, a moja partnerka zaczęła brać pigułki antykoncepcyjne. Z czasem moja partnerka miała coraz mniejszą ochotę na seks, chciała kochać się tylko w pozycji na jeźdźca, odczuwała ból podczas stosunku i z tego względu ja nie mogłem wchodzić w nią "do końca". Z czasem sytuacja się pogarszała, a moją partnerkę coraz bardziej to deprymowało. Z drugiej strony, kiedy była w lekkim stanie upojenia alkoholowego, to miała ochotę na seks, sprawiało jej to przyjemność oraz nie odczuwała bólu. Z tego wniosek, że chyba potrafi czerpać przyjemność z seksu? Cała ta sytuacja doprowadziła do tego, że moja dziewczyna nie ma w ogóle ochoty na seks. Jakie mogą być tego przyczyny i jak się z tym problemem uporać? Moja partnerka na pewno nie zechce pojść ze mną do seksuologa. Czy wyjściem byłaby zmiana pigułek antykoncepcyjnych na inne, które podobno wzmagają popęd płciowy u kobiet? Proszę o szybką odpowiedź. Adrian z Poznania, lat 22
Witaj Adrianie! Cieszę się, że piszesz. Oznacza to, że troszczysz się o dobre relacje między Tobą a Twoją dziewczyną, że dbasz o Wasz związek. Ważne jest w tej całej sytuacji to, czy dla Twojej dziewczyny owe obniżenie pożądania w ogóle stanowi problem. Bo, widzisz, istotne jest, abyście razem zastanowili się, jaka przyczyna może to powodować i co zrobić, aby Wasze zbliżenia były podobne do tych wcześniejszych.
Rzeczywiście, jednym z możliwych powodów obniżenia pożądania mogą być źle dobrane tabletki antykoncepcyjne. Drugim - rosnące wymagania kobiety i nieumiejętność pokazania mężczyźnie, co zrobić, aby było lepiej. Kolejnym powodem może być komunikacja między partnerami seksualnymi, bo przecież nie każda kobieta jest świadoma, co tak naprawdę jest w stanie ją wzbudzić. Jeśli dotychczasowe sposoby pobudzania nie skutkują, może rozwiązaniem okazałaby się zmiana "techniki"? Aby zbliżenia dawały stałą satysfakcję muszą się rozwijać! Warto skupić się na pierwszym etapie, czyli na tzw. grze wstępnej. Postaraj się dotykiem wzbudzić u swojej dziewczyny pożądanie, wzmacniać przyjemność. Ustal z nią, że da Ci znać, kiedy będzie można przejść do kolejnego etapu. Dzięki tej informacji sam, na podstawie obserwacji i odczuć, nauczysz się rozpoznawać moment, kiedy jej podniecenie będzie na tyle nasilone, aby zbliżenie się udało. Musisz pamiętać o cierpliwości. Współżycie seksualne wymaga pracy, aby było satysfakcjonujące, ale warto poświęcić czas na poznawanie się, na poznawanie miejsc erogennych na ciele partnerki/partnera. Jeśli będziecie znać swoje potrzeby i oczekiwania, jeżeli będziecie je nawzajem spełniać, momenty zbliżeń okażą się cudowne. Pozdrawiam i zachęcam do wspólnej nauki ;)
Spotyka mnie ostatnio dość frapujący problem. Mianowicie podczas erekcji w trakcie współżycia z moją partnerką nie udaje mi się doprowadzić do ejakulacji. Po pewnym czasie od uzyskania erekcji z członka wypływa niewielka ilość takiej przezroczystej, trochę klejącej się substancji, po czym erekcja ustaje i nic. Sytuacja taka miała miejsce w czasie seksu "klasycznego", przy pełnym kontakcie oraz podczas seksu oralnego. Owa substancja wypływa praktycznie za każdym razem, gdy jestem w stanie pobudzenia razem z partnerką. Generalnie często jest tak, że nie przeszkadza mi to w późniejszym stosunku i ejakulacji. Zdarzyło się jednak, jak to opisałem na początku listu, że erekcja ustaje - nawet w trakcie stosunku. Czy mogę uzyskać jakieś rady? Marcin z woj. mazowieckiego, lat 21
Dobrze, że do nas piszesz, gdyż myślę, że Cię trochę uspokoję. Zacznę od wyjaśnienia dotyczącego przezroczystej substancji, która wydostaje się z członka. Otóż owa substancja to wydzielina produkowana przez gruczoły opuszkowo-cewkowe, przygotowujące drogę dla nasienia. Pojawia się u każdego zdrowego mężczyzny, dlatego nie ma powodu do niepokoju.
Przyczyny zatrzymania erekcji mogą być różne. Mogą wynikać z napięcia, stresu, przemęczenia. Często są wynikiem lęku, którego czasami mężczyzna nie jest do końca świadomy. Chciałby bardzo, aby to intymne zbliżenie było wspaniałe, wyjątkowe a jednak w środku obawia się, że może się nie sprawdzić, że coś nie wyjdzie... Bardzo często właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia u młodych mężczyzn. Oczywiście te trudności po jakimś czasie miną i będzie wszystko w porządku. Ważne, aby starać się nie skupiać na tym. Kochając się z partnerką warto cieszyć się tą chwilą, koncentrować na bliskości i przyjemności, jaką partnerzy się obdarowują. Zaburzenia wzwodu mogą mieć także związek ze zbyt dużym nawilżeniem pochwy u kobiety. Dobrze jest poeksperymentować w trakcie zbliżeń, zmienić ułożenie, tak aby wzmocnić doznania.
Jeśli owe trudności będą utrzymywały się przez dłuższy czas, proszę zgłosić się do seksuologa w celu określenia przyczyny. Myślę jednak, że problem niedługo minie. Proszę pamiętać, aby zadbać o swoje zdrowie, umieć wypoczywać, relaksować się, dobrze jest uprawiać jakiś sport, bowiem to, jak wygląda nasze codzienne życie, ma ogromne znaczenie dla aktywności seksualnej. Proszę o tym pamiętać.
Mam 24 lata. Moim problemem "zawsze" był onanizm. Masturbacja po prostu miała zbyt duży wpływ na mój sposób myślenia i postanowiłem z tym zerwać. Masturbowałem się przez jakieś 9 lat. Teraz, gdy mam dwumiesięczną przerwę w onanizmie, przez te dwa miesiące nie było żadnej ejakulacji, żadnych nocnych wytrysków itp. Boję się, ponieważ przeczytałem gdzieś, że jeżeli rzadko dochodzi do wytrysków lub ich nie ma, to ponoć jądra przestają produkować plemniki. U mnie ejakulacje w ogóle nie zachodzą. Boję się, bo naprawdę chciałbym zerwać z masturbacją, ale jeżeli to ma wpłynąć na to, że będę niepłodny, to muszę do tego chyba wrócić? Moje pytanie brzmi: Czy to źle, że z powodu braku kontaktów seksualnych i masturbacji przez okres dwóch miesięcy nie dochodzi do mimowolnej ejakulacji? Czy rzadka ejakulacja może grozić niepłodnością, niemożnością wytworzenia plemników w przyszłości? Bardzo dziękuję z góry za odpowiedź. Paweł z Konina, lat 24
Witaj Pawle! Cieszymy się, że do nas napisałeś, bo poruszyłeś bardzo ważną kwestię.
Jeśli chodzi o masturbację, to jest ona uznawana za całkowicie naturalną czynność, która łatwo i szybko pozwala nam na usunięcie zbędnego napięcia. Pisaliśmy już o tym. Jednakże należy tu zaznaczyć, że czynność ta nie może zdominować naszego życia seksualnego (ani - tym bardziej! - innych sfer), tzn. nie może zastępować nam kontaktu z partnerem/partnerką albo być jedyną formą, która umożliwia nam osiągniecie satysfakcji seksualnej. Wówczas możemy martwić się nie tyle o bezpłodność, ale o np. zaburzenia przeżywania pragnień seksualnych, podniecenia seksualnego czy orgazmu w kontakcie z drugim człowiekiem! A przecież na tym polega seks - na współżyciu z drugą osobą, ale na współżyciu udanym, przyjemnym, pełnym. Dlatego bardzo dobrze, że zaprzestałeś tej "nałogowej" już masturbacji.
Ty martwisz się niepłodnością. Przyczyną niepłodności są uszkodzenia jąder, które przecież produkują plemniki. Uszkodzenia te mogą być spowodowane niektórymi chorobami lub wadami narządów płciowych, jak np.:
25-05-2006
Witaj Adrianie! Cieszę się, że piszesz. Oznacza to, że troszczysz się o dobre relacje między Tobą a Twoją dziewczyną, że dbasz o Wasz związek. Ważne jest w tej całej sytuacji to, czy dla Twojej dziewczyny owe obniżenie pożądania w ogóle stanowi problem. Bo, widzisz, istotne jest, abyście razem zastanowili się, jaka przyczyna może to powodować i co zrobić, aby Wasze zbliżenia były podobne do tych wcześniejszych.
Rzeczywiście, jednym z możliwych powodów obniżenia pożądania mogą być źle dobrane tabletki antykoncepcyjne. Drugim - rosnące wymagania kobiety i nieumiejętność pokazania mężczyźnie, co zrobić, aby było lepiej. Kolejnym powodem może być komunikacja między partnerami seksualnymi, bo przecież nie każda kobieta jest świadoma, co tak naprawdę jest w stanie ją wzbudzić. Jeśli dotychczasowe sposoby pobudzania nie skutkują, może rozwiązaniem okazałaby się zmiana "techniki"? Aby zbliżenia dawały stałą satysfakcję muszą się rozwijać! Warto skupić się na pierwszym etapie, czyli na tzw. grze wstępnej. Postaraj się dotykiem wzbudzić u swojej dziewczyny pożądanie, wzmacniać przyjemność. Ustal z nią, że da Ci znać, kiedy będzie można przejść do kolejnego etapu. Dzięki tej informacji sam, na podstawie obserwacji i odczuć, nauczysz się rozpoznawać moment, kiedy jej podniecenie będzie na tyle nasilone, aby zbliżenie się udało. Musisz pamiętać o cierpliwości. Współżycie seksualne wymaga pracy, aby było satysfakcjonujące, ale warto poświęcić czas na poznawanie się, na poznawanie miejsc erogennych na ciele partnerki/partnera. Jeśli będziecie znać swoje potrzeby i oczekiwania, jeżeli będziecie je nawzajem spełniać, momenty zbliżeń okażą się cudowne. Pozdrawiam i zachęcam do wspólnej nauki ;)
Spotyka mnie ostatnio dość frapujący problem. Mianowicie podczas erekcji w trakcie współżycia z moją partnerką nie udaje mi się doprowadzić do ejakulacji. Po pewnym czasie od uzyskania erekcji z członka wypływa niewielka ilość takiej przezroczystej, trochę klejącej się substancji, po czym erekcja ustaje i nic. Sytuacja taka miała miejsce w czasie seksu "klasycznego", przy pełnym kontakcie oraz podczas seksu oralnego. Owa substancja wypływa praktycznie za każdym razem, gdy jestem w stanie pobudzenia razem z partnerką. Generalnie często jest tak, że nie przeszkadza mi to w późniejszym stosunku i ejakulacji. Zdarzyło się jednak, jak to opisałem na początku listu, że erekcja ustaje - nawet w trakcie stosunku. Czy mogę uzyskać jakieś rady? Marcin z woj. mazowieckiego, lat 21
Dobrze, że do nas piszesz, gdyż myślę, że Cię trochę uspokoję. Zacznę od wyjaśnienia dotyczącego przezroczystej substancji, która wydostaje się z członka. Otóż owa substancja to wydzielina produkowana przez gruczoły opuszkowo-cewkowe, przygotowujące drogę dla nasienia. Pojawia się u każdego zdrowego mężczyzny, dlatego nie ma powodu do niepokoju.
Przyczyny zatrzymania erekcji mogą być różne. Mogą wynikać z napięcia, stresu, przemęczenia. Często są wynikiem lęku, którego czasami mężczyzna nie jest do końca świadomy. Chciałby bardzo, aby to intymne zbliżenie było wspaniałe, wyjątkowe a jednak w środku obawia się, że może się nie sprawdzić, że coś nie wyjdzie... Bardzo często właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia u młodych mężczyzn. Oczywiście te trudności po jakimś czasie miną i będzie wszystko w porządku. Ważne, aby starać się nie skupiać na tym. Kochając się z partnerką warto cieszyć się tą chwilą, koncentrować na bliskości i przyjemności, jaką partnerzy się obdarowują. Zaburzenia wzwodu mogą mieć także związek ze zbyt dużym nawilżeniem pochwy u kobiety. Dobrze jest poeksperymentować w trakcie zbliżeń, zmienić ułożenie, tak aby wzmocnić doznania.
Jeśli owe trudności będą utrzymywały się przez dłuższy czas, proszę zgłosić się do seksuologa w celu określenia przyczyny. Myślę jednak, że problem niedługo minie. Proszę pamiętać, aby zadbać o swoje zdrowie, umieć wypoczywać, relaksować się, dobrze jest uprawiać jakiś sport, bowiem to, jak wygląda nasze codzienne życie, ma ogromne znaczenie dla aktywności seksualnej. Proszę o tym pamiętać.
Mam 24 lata. Moim problemem "zawsze" był onanizm. Masturbacja po prostu miała zbyt duży wpływ na mój sposób myślenia i postanowiłem z tym zerwać. Masturbowałem się przez jakieś 9 lat. Teraz, gdy mam dwumiesięczną przerwę w onanizmie, przez te dwa miesiące nie było żadnej ejakulacji, żadnych nocnych wytrysków itp. Boję się, ponieważ przeczytałem gdzieś, że jeżeli rzadko dochodzi do wytrysków lub ich nie ma, to ponoć jądra przestają produkować plemniki. U mnie ejakulacje w ogóle nie zachodzą. Boję się, bo naprawdę chciałbym zerwać z masturbacją, ale jeżeli to ma wpłynąć na to, że będę niepłodny, to muszę do tego chyba wrócić? Moje pytanie brzmi: Czy to źle, że z powodu braku kontaktów seksualnych i masturbacji przez okres dwóch miesięcy nie dochodzi do mimowolnej ejakulacji? Czy rzadka ejakulacja może grozić niepłodnością, niemożnością wytworzenia plemników w przyszłości? Bardzo dziękuję z góry za odpowiedź. Paweł z Konina, lat 24
Witaj Pawle! Cieszymy się, że do nas napisałeś, bo poruszyłeś bardzo ważną kwestię.
Jeśli chodzi o masturbację, to jest ona uznawana za całkowicie naturalną czynność, która łatwo i szybko pozwala nam na usunięcie zbędnego napięcia. Pisaliśmy już o tym. Jednakże należy tu zaznaczyć, że czynność ta nie może zdominować naszego życia seksualnego (ani - tym bardziej! - innych sfer), tzn. nie może zastępować nam kontaktu z partnerem/partnerką albo być jedyną formą, która umożliwia nam osiągniecie satysfakcji seksualnej. Wówczas możemy martwić się nie tyle o bezpłodność, ale o np. zaburzenia przeżywania pragnień seksualnych, podniecenia seksualnego czy orgazmu w kontakcie z drugim człowiekiem! A przecież na tym polega seks - na współżyciu z drugą osobą, ale na współżyciu udanym, przyjemnym, pełnym. Dlatego bardzo dobrze, że zaprzestałeś tej "nałogowej" już masturbacji.
Ty martwisz się niepłodnością. Przyczyną niepłodności są uszkodzenia jąder, które przecież produkują plemniki. Uszkodzenia te mogą być spowodowane niektórymi chorobami lub wadami narządów płciowych, jak np.:
- zapalenie jąder (wywołane przez świnkę, wirusy Coxackie lub Herpes);
- mechaniczne uszkodzenie jąder, skręcenie jąder, żylaki powrózka nasiennego;
- nieprawidłowe położenie jąder (jądra wędrujące, ektopowe, niekompletnie zstąpione);
- nieprawidłowa budowa prącia i wady, takie jak spodziectwo, wierzchniactwo.
- infekcje narządów miednicy mniejszej (świnkowe i rzeżączkowe zapalenie jąder, gruźlica, kiła, choroby przenoszone drogą płciową);
- choroby układowe (układu krążenia, przewlekłe zapalenie nerek, cukrzyca, niedokrwistość, zaburzenia odżywiania, czynna gruźlica i choroby przewlekłe układu oddechowego, choroby trzustki i wątroby, alkoholizm);
- czynniki środowiskowe (ołów, arszenik, barwniki anilinowe, przegrzanie);
- niektóre leki, jak np. morfina i jej pochodne, kokaina, duże dawki chininy itp.
- wiek powyżej 40 r.ż.;
- noszenie obcisłych ubrań lub ubrań z tworzyw sztucznych, które podnoszą temperaturę jąder.
25-05-2006
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Warto wiedzieć
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Wyznał, że jest pornoholikiem. Uzależnienie od pornografii?
- Jestem chłopakiem od 7 miesięcy i chcemy się zdecydować na seks. Seks a choroby weneryczne
- Psycholog stwierdził u mnie nerwicę depresyjną. Mąż bardzo często się masturbuje
- Błona dziewicza. Tak zaciskałam mięśnie, że nie mógł we mnie wejść. Defloracja
- Problemy z osiągnięciem wzwodu
- Polucje nocne, brak wytrysku...
- Seks oralny. Myśli, że to jest złe, chociaż lubi, jak ja Ją w ten sposób zaspokajam
- Z tego powodu pojechał kiedyś do agencji towarzyskiej
- Pochwica. Mam problemy z łechtaczką. Seks po porodzie
- Problemy z potencją? Powietrze w pochwie. Krępujące mnie odgłosy
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA