Pierwszy raz. Wzięłam udział w dwóch trójkątach. Pragnie mnie?
DONIESIENIA LISTONOSZA. SEKSUOLOG
Ryc. zdrowemiasto.pl
Pomocy! Piszę, bo mamy z moim chłopakiem problem, chcemy rozpocząć współżycie, ale nie możemy. Ja jestem jeszcze dziewicą, ale nie w tym tkwi, moim zdaniem, problem. Mój chłopak to młody mężczyzna, ma dopiero 20 lat i ma problemy. Erekcja występuje normalnie, wytrysk tak samo podczas pieszczot, ale gdy ma nastąpić penetracja on nie może, bo członek jakby odmawiał mu posłuszeństwa. Dodam jeszcze, że raz w nasieniu pojawiła się krew. Co robić? Czy pomogą na to jakieś tabletki? Błagam o pomoc, bo on bardzo źle się z tym czuje. Julia, lat 17, woj. mazowieckie
"Pierwszy raz" jest bardzo ważnym momentem w życiu i może rzutować na dalsze Twoje doświadczenia seksualne. Problemy z erekcją u Twojego chłopaka mogą mieć podłoże psychiczne, on po prostu tak bardzo chce dobrze wypaść, że stres włada jego ciałem. Skutki napięcia i stresu opisałaś sama. Wydaje mi się, że w podobnej sytuacji powinniście małymi kroczkami zaspokajać swoje potrzeby. Nadejdzie moment, kiedy będziecie gotowi do współżycia, ale nie musicie się spieszyć. Może warto zadbać o kontekst sytuacji: spokój, nastrój, muzyka itp. Ponieważ jesteś bardzo młodą osobą, chciałabym Ciebie uświadomić o konsekwencjach rozpoczęcia pożycia intymnego. Nawet podczas pierwszego razu możesz zajść w ciążę, zadbajcie więc o zabezpieczenie się przed ewentualną ciążą. Poza tym nie jestem w stanie ustalić przyczyn krwawienia Twojego chłopaka, ale powinniście być z pewnością ostrożni pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową, tak więc, jeżeli bierzesz tabletki antykoncepcyjne, nie zapominaj też o prezerwatywach dla chłopaka, to jest dla Twojego bezpieczeństwa. A Twój chłopak niech się zgłosi do lekarza w związku z krwawieniem. Nie chciałam Ciebie przestraszyć, natomiast uważam za swój obowiązek uczulić cię na pewne sprawy? Życzę niezapomnianych chwil i powodzenia! (mo)
Mój wcześniejszy związek trwał 6 lat, choć były przerwy. Byłam młoda i chłopak właściwie wymusił na mnie bycie z nim. Później go zdradziłam i przyznałam się do tego. Wybaczył mi, ale był bardzo zazdrosny. Nasz związek stał się toksyczny. W między czasie wzięłam udział w dwóch trójkątach: jeden był z dwoma mężczyznami, drugi - ja z przyjaciółką i jej chłopakiem. Wszystko było w porządku, obyło się bez problemów emocjonalnych. Obecnie byłam bardzo szczęśliwa z nowym partnerem. Często podczas imprez z inną przyjaciółką fantazjowałyśmy o stworzeniu trójkąta miłosnego, ale na tym się kończyło. Ostatnio to się jednak wydarzyło. Wszyscy byliśmy pod wpływem sporej ilości alkoholu i nic nie pamiętam. Przyjaciółka przedstawia mi wersje, że zaczęło się to między nami, a mój chłopak do nas później dołączył. On zaś uważa, że moja przyjaciółka podjęła decyzję, że "pójdzie dziś z nami", podczas gdy ja już spałam. Obudzili mnie i wszystko się zaczęło. Doszło do współżycia pomiędzy nimi oraz koleżanką i mną. Czuję się teraz okropnie, brzydzę się nimi i całą tą sytuacją. Nie wiem, co powinnam zrobić, ciągle ta sytuacja jest w mej pamięci, a raczej wyobrażenie o niej, bo przecież nic nie pamiętam. Bardzo mi zależało na tym związku, ale nie wiem, czy będę potrafiła z tym żyć i nie stworzę kolejnego toksycznego związku. Renata, lat 23, woj. dolnośląskie
Czujesz się nie swoja dlatego, że nie kontrolowałaś sytuacji, czy też dla tego, że nie chciałaś, aby Twój chłopak miał stosunek z tą dziewczyną? Są to różne powody - prawda? Bo może problem polega na tym, że uważasz, że zostałaś wykorzystywana? Twoja fantazja seksualna mogła mieć miejsce w tym co się stało i możliwe, że Twój chłopak w ten sposób chciał realizować to czego chciałaś. Uważam, że nie jest to dobra droga, aby stworzyć "normalny związek", ponieważ seks w związku jest ważny, ale nie jest istotą związku. Gdzie właśnie to, co czujesz, jest efektem tego. Co masz zrobić? Wyraźnie wyrazić to, co czujesz i rozmawiać z nimi i wyjaśnić, o co chodzi, i wtedy możesz zdecydować. (ba)
Mój problem polega na tym, że nie mogę zapomnieć o tym, że moja kobieta nie była dziewicą. Ilekroć jest nam dobrze, przypomina się mi sytuacja, w której moja dziewczyna oddała się swojemu byłemu. Oczywiście nie była to zdrada, gdyż wtedy się nie znaliśmy. Gdy poznaliśmy się i doszło do stosunku, zauważyłem, że moja dziewczyna nie posiadała już błony. Przyznała mi się, że straciła ją ze swoim byłym. Boli mnie to bardzo, gdyż jej były mieszka na tej samej miejscowości co ona, kilkadziesiąt metrów od niej. Gdy wychodzimy na spacer i widujemy go, denerwuję się tym, że ona może przypominać sobie miłą sytuację, która ich spotkała, choć nie daje po sobie tego rozpoznać. Kocham swoją dziewczynę, ale chciałbym o tym zapomnieć, bo strasznie mnie to rani, że inny chłopak miał do czynienia z moją piekną kobietą. Muszę podkreślić to, że gdy z dziewczyną rozmawiałem o tym, co między nimi zaszło, doprowadziłem tą rozmową do kłótni a ona wykrzyknęła mi: "Tak, chciałam z nim stracić dziewictwo". Te słowa zabolały mnie bardzo mocno. Proszę Was o pomoc. Jakub, lat 18, woj. kujawsko-pomorskie
Świetnie, że piszesz i nie masz oporu, aby rozmawiać na intymne tematy. Zdecydowanie lepiej jest porozmawiać i wyjaśnić sprawę, aniżeli się zadręczać. Rozumiem, że boli Cię to, iż Twoja dziewczyna straciła dziewictwo z innym partnerem. Tym trudniejsze jest to dla Ciebie, gdyż znasz i widujesz na co dzień tego chłopaka. Jednak pamiętaj, że wiedziałeś, że Twoja dziewczyna nie jest dziewicą i zaakceptowałeś to. Może nie warto cofać się i rozpamiętywać przeszłość, a lepiej skupić sie na tym, co jest teraz między Tobą a Twoją dziewczyną. Najważniejsze jest to, że łączy Was silne uczucie i się kochacie. Podejrzewam, że Twoja dziewczyna w złości wykrzyczała, iż chciała stracić dziewictwo z tamtym partnerem. Czasem w kłótni człowiek nie panuje nad emocjami i mówi coś, czego potem bardzo żałuje. Porozmawiaj ze swoją dziewczyną, powiedz jej, jak bardzo Cię ta cała sytuacja boli i męczy. Najlepiej będzie, jak wszystko sobie na spokojnie wyjaśnicie, Ty zaakceptujesz to, co miało miejsce w przeszłości i nie będziesz tego rozpamiętywać. Jeżeli ciągle będziesz rozpamiętywał, to co minęło, powracał myślami do tematu w sytuacjach intymnych, wasze życie seksualne nie będzie udane, co wpłynie negatywnie na relacje między Wami. Musicie wzajemnie sobie zaufać i okazywać uczucie. (mg)
Mój narzeczony za parę miesięcy skończy 30 lat. Do tej pory wiecznie przebywał za granicą. Nareszcie od grudnia jest w Polsce i mieszkamy teraz razem. Nie wiem, z czego to wynika, bo zawsze mówił, że bardzo mnie kocha i pragnie... Teraz od trzech miesięcy mieszkamy razem i bywa, że przez tydzień on nie ma potrzeby zbliżenia się do mnie. Przez jakiś czas jest systematycznie, jednak potem przez kilka dni cisza, zasypia plecami do mnie itd... Poza tym po stosunku nie ma szans na kolejny tego samego dnia lub wieczoru - przynajmniej on tak mówi. Nie wiem, co jest tego przyczyną? Przecież jesteśmy młodzi i tak naprawdę dopiero od nie dawna możemy się sobą cieszyć na co dzień. Mówi mi, że mnie kocha, że jetem dla niego atrakcyjna, ale mimo wszystko, kiedy staram się do niego zbliżyć, to mnie odpycha od siebie. Czuję się przez to podenerwowana, nieatrakcyjna i zdołowana. Naprawdę nie wiem, co zrobić? Co jest tego przyczyną? Jak sobie z tym poradzić? Będę wdzięczna za pomoc. Alina, lat 23, woj. kujawsko-pomorskie
Zgadzam się co do tego, jak się czujesz w tej sytuacji z narzeczonym, bo takie zachowania nie należą normalnych i nie są do końca adekwatne do sytuacji. Nie będę wchodził w sprawie tego, czy kocha i czy pragnie itp., bo Twoja kobieca intuicja powinna Ci podpowiadać, jak to jest naprawdę. Wszelako co do kwestii zachowań seksualnych, to zarówno jego praca czy też styl życia może mieć na to duży wpływ. Nie mówię o tym po to, aby to usprawiedliwić, tylko po to, abyś wiedziała, że coś takiego może mieć znaczenie w podobnych sytuacjach. Inną kwestią jest jego stosunek do Ciebie nawet, jeżeli jest zmęczony czy nie ma ochoty na seks, bo to jest dla mnie niepokojąca sprawa. I to bardzo! Mieć bowiem partnera to znaczy mieć odpowiedzialność za niego i jego potrzeby, a bliskość jest potrzeba i nie koniecznie musi być realizowana w postaci seksu! Może to być przytulanie lub inne zachowanie świadczące o bliskości. Uważam, że należy na ten temat rozmawiać i wyrazić swoje potrzeby i oczekiwania, co do tego ważnego obszaru w Twoim życiu, i to nie na zasadzie, że ktoś dobrze lub źle robi, ale na zasadzie, czego oczekujemy od siebie i co daje nam poczucie zadowolenia itd. W razie potrzeby zapraszam do kolejnego kontaktu i konsultacji. (ba)
"Pierwszy raz" jest bardzo ważnym momentem w życiu i może rzutować na dalsze Twoje doświadczenia seksualne. Problemy z erekcją u Twojego chłopaka mogą mieć podłoże psychiczne, on po prostu tak bardzo chce dobrze wypaść, że stres włada jego ciałem. Skutki napięcia i stresu opisałaś sama. Wydaje mi się, że w podobnej sytuacji powinniście małymi kroczkami zaspokajać swoje potrzeby. Nadejdzie moment, kiedy będziecie gotowi do współżycia, ale nie musicie się spieszyć. Może warto zadbać o kontekst sytuacji: spokój, nastrój, muzyka itp. Ponieważ jesteś bardzo młodą osobą, chciałabym Ciebie uświadomić o konsekwencjach rozpoczęcia pożycia intymnego. Nawet podczas pierwszego razu możesz zajść w ciążę, zadbajcie więc o zabezpieczenie się przed ewentualną ciążą. Poza tym nie jestem w stanie ustalić przyczyn krwawienia Twojego chłopaka, ale powinniście być z pewnością ostrożni pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową, tak więc, jeżeli bierzesz tabletki antykoncepcyjne, nie zapominaj też o prezerwatywach dla chłopaka, to jest dla Twojego bezpieczeństwa. A Twój chłopak niech się zgłosi do lekarza w związku z krwawieniem. Nie chciałam Ciebie przestraszyć, natomiast uważam za swój obowiązek uczulić cię na pewne sprawy? Życzę niezapomnianych chwil i powodzenia! (mo)
Mój wcześniejszy związek trwał 6 lat, choć były przerwy. Byłam młoda i chłopak właściwie wymusił na mnie bycie z nim. Później go zdradziłam i przyznałam się do tego. Wybaczył mi, ale był bardzo zazdrosny. Nasz związek stał się toksyczny. W między czasie wzięłam udział w dwóch trójkątach: jeden był z dwoma mężczyznami, drugi - ja z przyjaciółką i jej chłopakiem. Wszystko było w porządku, obyło się bez problemów emocjonalnych. Obecnie byłam bardzo szczęśliwa z nowym partnerem. Często podczas imprez z inną przyjaciółką fantazjowałyśmy o stworzeniu trójkąta miłosnego, ale na tym się kończyło. Ostatnio to się jednak wydarzyło. Wszyscy byliśmy pod wpływem sporej ilości alkoholu i nic nie pamiętam. Przyjaciółka przedstawia mi wersje, że zaczęło się to między nami, a mój chłopak do nas później dołączył. On zaś uważa, że moja przyjaciółka podjęła decyzję, że "pójdzie dziś z nami", podczas gdy ja już spałam. Obudzili mnie i wszystko się zaczęło. Doszło do współżycia pomiędzy nimi oraz koleżanką i mną. Czuję się teraz okropnie, brzydzę się nimi i całą tą sytuacją. Nie wiem, co powinnam zrobić, ciągle ta sytuacja jest w mej pamięci, a raczej wyobrażenie o niej, bo przecież nic nie pamiętam. Bardzo mi zależało na tym związku, ale nie wiem, czy będę potrafiła z tym żyć i nie stworzę kolejnego toksycznego związku. Renata, lat 23, woj. dolnośląskie
Czujesz się nie swoja dlatego, że nie kontrolowałaś sytuacji, czy też dla tego, że nie chciałaś, aby Twój chłopak miał stosunek z tą dziewczyną? Są to różne powody - prawda? Bo może problem polega na tym, że uważasz, że zostałaś wykorzystywana? Twoja fantazja seksualna mogła mieć miejsce w tym co się stało i możliwe, że Twój chłopak w ten sposób chciał realizować to czego chciałaś. Uważam, że nie jest to dobra droga, aby stworzyć "normalny związek", ponieważ seks w związku jest ważny, ale nie jest istotą związku. Gdzie właśnie to, co czujesz, jest efektem tego. Co masz zrobić? Wyraźnie wyrazić to, co czujesz i rozmawiać z nimi i wyjaśnić, o co chodzi, i wtedy możesz zdecydować. (ba)
Mój problem polega na tym, że nie mogę zapomnieć o tym, że moja kobieta nie była dziewicą. Ilekroć jest nam dobrze, przypomina się mi sytuacja, w której moja dziewczyna oddała się swojemu byłemu. Oczywiście nie była to zdrada, gdyż wtedy się nie znaliśmy. Gdy poznaliśmy się i doszło do stosunku, zauważyłem, że moja dziewczyna nie posiadała już błony. Przyznała mi się, że straciła ją ze swoim byłym. Boli mnie to bardzo, gdyż jej były mieszka na tej samej miejscowości co ona, kilkadziesiąt metrów od niej. Gdy wychodzimy na spacer i widujemy go, denerwuję się tym, że ona może przypominać sobie miłą sytuację, która ich spotkała, choć nie daje po sobie tego rozpoznać. Kocham swoją dziewczynę, ale chciałbym o tym zapomnieć, bo strasznie mnie to rani, że inny chłopak miał do czynienia z moją piekną kobietą. Muszę podkreślić to, że gdy z dziewczyną rozmawiałem o tym, co między nimi zaszło, doprowadziłem tą rozmową do kłótni a ona wykrzyknęła mi: "Tak, chciałam z nim stracić dziewictwo". Te słowa zabolały mnie bardzo mocno. Proszę Was o pomoc. Jakub, lat 18, woj. kujawsko-pomorskie
Świetnie, że piszesz i nie masz oporu, aby rozmawiać na intymne tematy. Zdecydowanie lepiej jest porozmawiać i wyjaśnić sprawę, aniżeli się zadręczać. Rozumiem, że boli Cię to, iż Twoja dziewczyna straciła dziewictwo z innym partnerem. Tym trudniejsze jest to dla Ciebie, gdyż znasz i widujesz na co dzień tego chłopaka. Jednak pamiętaj, że wiedziałeś, że Twoja dziewczyna nie jest dziewicą i zaakceptowałeś to. Może nie warto cofać się i rozpamiętywać przeszłość, a lepiej skupić sie na tym, co jest teraz między Tobą a Twoją dziewczyną. Najważniejsze jest to, że łączy Was silne uczucie i się kochacie. Podejrzewam, że Twoja dziewczyna w złości wykrzyczała, iż chciała stracić dziewictwo z tamtym partnerem. Czasem w kłótni człowiek nie panuje nad emocjami i mówi coś, czego potem bardzo żałuje. Porozmawiaj ze swoją dziewczyną, powiedz jej, jak bardzo Cię ta cała sytuacja boli i męczy. Najlepiej będzie, jak wszystko sobie na spokojnie wyjaśnicie, Ty zaakceptujesz to, co miało miejsce w przeszłości i nie będziesz tego rozpamiętywać. Jeżeli ciągle będziesz rozpamiętywał, to co minęło, powracał myślami do tematu w sytuacjach intymnych, wasze życie seksualne nie będzie udane, co wpłynie negatywnie na relacje między Wami. Musicie wzajemnie sobie zaufać i okazywać uczucie. (mg)
Mój narzeczony za parę miesięcy skończy 30 lat. Do tej pory wiecznie przebywał za granicą. Nareszcie od grudnia jest w Polsce i mieszkamy teraz razem. Nie wiem, z czego to wynika, bo zawsze mówił, że bardzo mnie kocha i pragnie... Teraz od trzech miesięcy mieszkamy razem i bywa, że przez tydzień on nie ma potrzeby zbliżenia się do mnie. Przez jakiś czas jest systematycznie, jednak potem przez kilka dni cisza, zasypia plecami do mnie itd... Poza tym po stosunku nie ma szans na kolejny tego samego dnia lub wieczoru - przynajmniej on tak mówi. Nie wiem, co jest tego przyczyną? Przecież jesteśmy młodzi i tak naprawdę dopiero od nie dawna możemy się sobą cieszyć na co dzień. Mówi mi, że mnie kocha, że jetem dla niego atrakcyjna, ale mimo wszystko, kiedy staram się do niego zbliżyć, to mnie odpycha od siebie. Czuję się przez to podenerwowana, nieatrakcyjna i zdołowana. Naprawdę nie wiem, co zrobić? Co jest tego przyczyną? Jak sobie z tym poradzić? Będę wdzięczna za pomoc. Alina, lat 23, woj. kujawsko-pomorskie
Zgadzam się co do tego, jak się czujesz w tej sytuacji z narzeczonym, bo takie zachowania nie należą normalnych i nie są do końca adekwatne do sytuacji. Nie będę wchodził w sprawie tego, czy kocha i czy pragnie itp., bo Twoja kobieca intuicja powinna Ci podpowiadać, jak to jest naprawdę. Wszelako co do kwestii zachowań seksualnych, to zarówno jego praca czy też styl życia może mieć na to duży wpływ. Nie mówię o tym po to, aby to usprawiedliwić, tylko po to, abyś wiedziała, że coś takiego może mieć znaczenie w podobnych sytuacjach. Inną kwestią jest jego stosunek do Ciebie nawet, jeżeli jest zmęczony czy nie ma ochoty na seks, bo to jest dla mnie niepokojąca sprawa. I to bardzo! Mieć bowiem partnera to znaczy mieć odpowiedzialność za niego i jego potrzeby, a bliskość jest potrzeba i nie koniecznie musi być realizowana w postaci seksu! Może to być przytulanie lub inne zachowanie świadczące o bliskości. Uważam, że należy na ten temat rozmawiać i wyrazić swoje potrzeby i oczekiwania, co do tego ważnego obszaru w Twoim życiu, i to nie na zasadzie, że ktoś dobrze lub źle robi, ale na zasadzie, czego oczekujemy od siebie i co daje nam poczucie zadowolenia itd. W razie potrzeby zapraszam do kolejnego kontaktu i konsultacji. (ba)
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Wyznał, że jest pornoholikiem. Uzależnienie od pornografii?
- Jestem chłopakiem od 7 miesięcy i chcemy się zdecydować na seks. Seks a choroby weneryczne
- Psycholog stwierdził u mnie nerwicę depresyjną. Mąż bardzo często się masturbuje
- Błona dziewicza. Tak zaciskałam mięśnie, że nie mógł we mnie wejść. Defloracja
- Problemy z osiągnięciem wzwodu
- Polucje nocne, brak wytrysku...
- Seks oralny. Myśli, że to jest złe, chociaż lubi, jak ja Ją w ten sposób zaspokajam
- Z tego powodu pojechał kiedyś do agencji towarzyskiej
- Pochwica. Mam problemy z łechtaczką. Seks po porodzie
- Problemy z potencją? Powietrze w pochwie. Krępujące mnie odgłosy
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA