Zacząłem u niej mieszkać. Ma dziecko. Wszystko tuszuję przed przyjaciółmi i rodzicami...
DONIESIENIA LISTONOSZA. Psycholog
Ryc. zdrowemiasto.pl
Mam 24 lata. Od 10 miesięcy spotykam się z dwa lata ode mnie starszą dziewczyną. Ona ma własne mieszkanie. Od jakiegoś czasu zacząłem u niej mieszkać. Czuję się tam trochę jak gość i to też jest może jakąś przeszkodą (lub przyczyną) mojego problemu, jednak nie jestem w stanie sam tego stwierdzić. Głównym problemem jest to, że ja mam chyba lęk przed moją przyjaciółką, przed jej złym humorem, itp. Nie mam tego problemu z nikim innym, tylko z nią. Jak zwracam jej na coś uwagę, to staram się to robić tak, żeby jej nie zdenerwować, czyli żartem. W ogóle dużo rzeczy, które robię, staram się robić tak, żeby jej nie zdenerwować. Obawy przed jej złym nastrojem mam chyba dlatego, że zdaję sobie sprawę, że nie będę umiał go rozładować. Kiedy nawet nie jest zła na mnie, tylko ogólnie ma zły nastrój, ja już czuję to okropne uczucie bezsilności i jakieś trudne do zdefiniowania wewnętrzne napięcie. Robię wtedy nienaturalne rzeczy, usiłuję poprawić atmosferę, ale ona wyczuwa moje napięcie w głosie, w zachowaniu i to jeszcze bardziej wyprowadza ją z równowagi. Z nikim innym nie mam takiego problemu, zachowuję się normalnie, bez żadnych nerwów czy zahamowań. Dlaczego z nią jest inaczej? Jak się przełamać? Rozmawialiśmy już o tym we dwoje, ale niewiele się zmieniło, tzn. pomaga na dwa dni, potem znów dochodzi do niepotrzebnych kłótni. Proszę o poradę, bo na tym tle często dochodzi między nami do spięć, a to jest dla mnie (i dla niej też) coraz większe obciążenie i problem. Pozdrawiam! Adam
Adamie! Myślę, że cała ta sytuacja jest wynikiem nieokreślonego stosunku lub raczej statusu Pana w relacji z dziewczyną. Może też sama Pana decyzja o wspólnym zamieszkaniu nie była do końca zbyt przemyślaną? Mówię tak, ponieważ czuję, że ten dyskomfort ma swoje wewnętrzne źródła, a nie tylko zewnętrzne (np. jej charakter lub coś w tym rodzaju). Uważam, że nie ma powodu szukać winnego w tej sytuacji i zamiast tego otwarcie porozmawiać z dziewczyną o Waszej relacji i wzajemnym statusie dla siebie, a także zastanowić się razem, co możecie zrobić, aby związek był szczęśliwy. Trzeba rozmawiać. Życzę udanego życia we dwoje! (ba)
Chciałbym napisać o swoim problemie i prosić o pomoc. Obecnie mam 20 lat. Niedawno poznałem dziewczynę, z którą potrafię znaleźć wspólny język, rozumiemy się wzajemnie, wszystko jest w porządku. Ona ma 18 lat i półroczne dziecko. Nie jest związana z ojcem dziecka. Wiążąc się z nią wiedziałem, że ma dziecko. Wszyscy moi znajomi wypytują o moją dziewczynę: skąd jest, czym się zajmuje, itd. ale ja wszystko tuszuję przed przyjaciółmi i rodzicami, gdyż obawiam się reakcji z ich strony, gdybym powiedział im całą prawdę. Nie wiem, czy taki związek dalej ma sens, ale z drugiej jednak strony kocham ją i chciałbym jej również pomagać, gdyż zauważyłem, że ona znalazła we mnie oparcie. Prosiłbym o kilka rad. Z góry dziękuję! Piotr
Drogi Piotrze! Uważam, że dobrym początkiem dla każdego związku, jak w tym przypadku, może być przyjaźń, która daje możliwości lepszego poznania i siebie samego, i partnera (partnerki). To poznawanie dotyczy Was obojga i tym bardziej jest to swoisty test i klucz do rozwiązywania problemów, które krążą w Twojej głowie (pytania o sens takiego związku, relacje z rodzicami, opinia środowiska, etc.). A jak długo zamierzasz tuszować całą sprawę? Hm?
Niezależnie od finału tego związku z pewnością będzie to bardzo dobre doświadczenie na płaszczyźnie osobistej. Na pewno życzę Wam szczęścia, ale ono zależy od Was! (ba) 050404
Adamie! Myślę, że cała ta sytuacja jest wynikiem nieokreślonego stosunku lub raczej statusu Pana w relacji z dziewczyną. Może też sama Pana decyzja o wspólnym zamieszkaniu nie była do końca zbyt przemyślaną? Mówię tak, ponieważ czuję, że ten dyskomfort ma swoje wewnętrzne źródła, a nie tylko zewnętrzne (np. jej charakter lub coś w tym rodzaju). Uważam, że nie ma powodu szukać winnego w tej sytuacji i zamiast tego otwarcie porozmawiać z dziewczyną o Waszej relacji i wzajemnym statusie dla siebie, a także zastanowić się razem, co możecie zrobić, aby związek był szczęśliwy. Trzeba rozmawiać. Życzę udanego życia we dwoje! (ba)
Chciałbym napisać o swoim problemie i prosić o pomoc. Obecnie mam 20 lat. Niedawno poznałem dziewczynę, z którą potrafię znaleźć wspólny język, rozumiemy się wzajemnie, wszystko jest w porządku. Ona ma 18 lat i półroczne dziecko. Nie jest związana z ojcem dziecka. Wiążąc się z nią wiedziałem, że ma dziecko. Wszyscy moi znajomi wypytują o moją dziewczynę: skąd jest, czym się zajmuje, itd. ale ja wszystko tuszuję przed przyjaciółmi i rodzicami, gdyż obawiam się reakcji z ich strony, gdybym powiedział im całą prawdę. Nie wiem, czy taki związek dalej ma sens, ale z drugiej jednak strony kocham ją i chciałbym jej również pomagać, gdyż zauważyłem, że ona znalazła we mnie oparcie. Prosiłbym o kilka rad. Z góry dziękuję! Piotr
Drogi Piotrze! Uważam, że dobrym początkiem dla każdego związku, jak w tym przypadku, może być przyjaźń, która daje możliwości lepszego poznania i siebie samego, i partnera (partnerki). To poznawanie dotyczy Was obojga i tym bardziej jest to swoisty test i klucz do rozwiązywania problemów, które krążą w Twojej głowie (pytania o sens takiego związku, relacje z rodzicami, opinia środowiska, etc.). A jak długo zamierzasz tuszować całą sprawę? Hm?
Niezależnie od finału tego związku z pewnością będzie to bardzo dobre doświadczenie na płaszczyźnie osobistej. Na pewno życzę Wam szczęścia, ale ono zależy od Was! (ba) 050404
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Mój pierwszy kontakt seksualny. Molestowana
- Fascynacja, zauroczenie... Miłość? Wakacyjna przygoda
- Mówi, że mnie nie kocha... Nieszczęśliwa miłość
- Zaburzenia lękowe. Depresja. Nerwica natręctw. Boję się igły
- Pobił mamę! Mój brat nam zagraża. Antyspołeczne zaburzenia osobowości
- Teraz już wiem, że jestem raczej gejem. Homoseksualizm?
- Poznałam przez internet mężczyznę. Zakochałam się. Co ma zrobić?
- Boję się wind, tuneli, restauracji, toalet miejskich... Mam depresję?
- Zaczęły się wizyty Urzędu Skarbowego, potem komornika... Mocno to odczułam.
- Masturbacja. Robię to bardzo często i potrzebuję dodatkowych bodźców w postaci np. pornografii
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA