Psycholog. Mój pierwszy kontakt seksualny. Molestowana
Strona główna » Seks w Zdrowym Mieście » Psycholog » Mój pierwszy kontakt seksualny. Molestowana

Mój pierwszy kontakt seksualny. Molestowana

DONIESIENIA LISTONOSZA. Psycholog

Prof. Bassam Aouil, Monika Trzcińska, psycholog

zdrowemiasto.pl | dodane 28-07-2011

Fot. zdrowemiasto.pl
 
Mam 22 lata, jestem panną, aktualnie studiuję na dwóch uczelniach w trybie dziennym, stan zdrowia bardzo dobry, nie mam dzieci. Zawsze myślałam, że jest mi to niepotrzebne, więc nie korzystałam z pomocy fachowej wcześniej. Do tej pory nie potrafiłam z nikim się związać (nie byłam w żadnym stałym związku), miałam jedynie 3 partnerów seksualnych "na jedną noc" lub na kilka, ale tylko pod wpływem alkoholu. Na co dzień wystarczy, że mężczyzna, przekomarzając się ze mną, nie chce oddać mi zapalniczki, jest ode mnie silniejszy i nie mogę mu jej zabrać - to wystarczy do tego, aby ogarnął mnie niesamowity niepokój, czy wręcz lęk paraliżujący moje zachowanie. Zaczyna brakować mi oddechu, serce bije szybciej, czasem robi mi się słabo. Tak nie jest zawsze, ale zdarza się to nawet wobec ludzi, których znam długo i darzę ich sympatią. Mam bardzo duże problemy w obdarzeniu mężczyzny zaufaniem (koledze zaufałam po 4 miesiącach mieszkania razem w akademiku - dopiero wtedy byłam w stanie się przed nim otworzyć...). Do tego mam silną potrzebę kontroli wszystkiego i wszystkich wokół mnie. Gdy ktoś nie pozwala sobie na to, przeciwstawia się - moja reakcja jest bardzo podobna do tej opisanej powyżej. Zawsze muszę być silna i niezależna, cholernie ambitna i dobra w tym, co robię. Mając 17 lat byłam molestowana seksualnie. Ten człowiek nic mi nie zrobił. Tylko mnie obmacywał. To było po imprezie i byłam pijana. Jedyne co mogłam wtedy zrobić, to prosić "niech pan wyjdzie". To był mój pierwszy kontakt seksualny. Nie wiem, co mam napisać, chyba nawet nie jestem pewna, czego chcę się dowiedzieć od Państwa... Ja po prostu zdałam sobie sprawę z tego, że sama sobie z tym nie poradzę. Pracowałam nad tym wiele miesięcy, ale nie potrafię zapanować nad tym, co czuję. Co mam zrobić? Renata

Droga Renato! Zastanawiasz się, jakiej pomocy od nas oczekujesz i trudno jest Ci ją sprecyzować. Twoje ostatnie słowa "nie potrafię zapanować nad tym, co czuję" są - sądzimy - tym nieświadomie zadanym pytaniem. Dzieje się z Tobą coś "dziwnego", w niektórych sytuacjach ogarnia cię lęk, nad którym czujesz, że tracisz kontrolę. Czujesz się niepewnie, brak Ci poczucia bezpieczeństwa i wołasz o pomoc. To ważne, że zauważyłaś, iż dzieje się coś z czym sobie nie radzisz, gdyż, abyś mogła znowu sprawnie funkcjonować, musisz przezwyciężyć te objawy lękowe. Ale nie sama.
Otóż, lęk pojawił się prawdopodobnie (gdyż nie określiłaś dokładnie, kiedy po raz pierwszy) jako reakcja na traumatyczne wydarzenie, które przeżyłaś w wieku 17 lat. Niestety, ta reakcja, która w naszym życiu pełni funkcję ochronną przed mogącym pojawić się niebezpieczeństwem, u Ciebie nakłada się na inne sytuacje, które nie stanowią realnego zagrożenia. Są to sytuacje, w których masz wrażenie, że tracisz nad nimi kontrole.
Wydaje nam się jednak, że możemy mieć tu do czynienia z poważniejszym rodzajem lęku, gdyż objawy, które opisałaś, wskazywać by mogły na pewnego rodzaju zaburzenie lękowe. Wiele osób, szczególnie w ostatnim czasie, choruje na tego rodzaju zaburzenia. Wiele osób jednak, mimo iż jest predysponowanych do zachorowania, unika tego. Przyczyna? Aby doszło do zachorowania niekiedy muszą zadziałać pewne czynniki, które niejako uruchomią w nas lęk. Tak bywa również z depresją czy innymi chorobami somatycznymi. Tym co uruchamia może być PRZYKRE WYDARZENIA, URAZ PSYCHICZNY, którego doświadczamy. Może on dotyczyć nas osobiście, tak jak w Twoim przypadku, gdy jakiś mężczyzna obmacywał Cię, bez Twojej zgody, lub mogą dotyczyć bliskich nam osób (np. śmierć kogoś bliskiego).
Aby móc Ci pomóc KONIECZNA jest konsultacja psychiatryczna. Dlaczego? Zaburzenia lękowe wiążą się z nieprawidłowym neuroprzekaźnictwem w mózgu. Aby zahamować jego negatywne działanie potrzebne jest wsparcie farmakologiczne. Jeśli diagnoza psychiatryczna wykluczy zaburzenia lękowe, wtedy będziemy mieć do czynienia z typowym lękiem pochodzenia psychologicznego, który pojawił się jako reakcja na traumatyczne wydarzenie, i dotyczy sytuacji podobnych, czyli pewnego lękowego sposobu działania w sytuacjach niepewnych i trudnych dla Ciebie, w sytuacjach głównie z udziałem mężczyzn.
Jeśli będziemy mieli do czynienia z typowymi zaburzeniami lękowymi, warto również bezpośrednio zgłosić się do psychologa - terapeuty zajmującego się problematyką zaburzeń lękowych. Pomoc psychologiczna jest bardzo wskazana, aby sprawnie powrócić do zdrowia, aby czuć, że tę kontrolę nad lękiem posiadamy i możemy sobie z nim poradzić. Nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie, abyś w trudnych sytuacjach czuła się przede wszystkim bezpiecznie. (ba, mt) 210405

Prof. Bassam Aouil, Monika Trzcińska, psycholog, 28-07-2011, zdrowemiasto.pl

Poinformuj znajomych o tym artykule:

REKLAMA
hemoroidy Krakow
Leczymy urazy sportowe
hemoroidy szczelina odbytu przetoki zylaki konczyn dolnych
------------