Masturbacja. Robię to bardzo często i potrzebuję dodatkowych bodźców w postaci np. pornografii
DONIESIENIA LISTONOSZA. Psycholog
Monika Trzcińska, psycholog
Chciałabym zasięgnąć porady. Mam 23 lata i od roku jestem mężatką. Jesteśmy tzw. małżeństwem weekendowym. Mąż studiuje w innym mieście. Jestem często sama. Moje życie obfituje w wiele stresowych sytuacji. By rozładować napięcie od dawna zaspokajam się sama. Za każdym razem mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Może wynika to z tego, że, jak byłam mała, moja mama często przyłapywała mnie na masturbacji. Moja Mama niedawno zmarła po ciężkiej chorobie. Co mnie jednak niepokoi to to, że robię to bardzo często i potrzebuję dodatkowych bodźców w postaci np. pornografii. Zastanawiam się, czy to nie jakieś uzależnienie? Czasem wydaje mi się, że jestem zboczona i przeraża mnie to wszystko. Proszę o poradę. Z góry dziękuję. Olga
Droga Olgo! Kiedy przeżywamy ciężkie chwile, kiedy wiele w naszym życiu pojawia się trudnych sytuacji, szukamy drogi odreagowania, odprężenia. Często potrzebujemy innych, aby byli przy nas, aby nas wsparli swoją obecnością, słowem, czynem...
Owszem, masturbacja jest pewnym sposobem odreagowania, pozbycia się napięcia. Często stosowana jest przez ludzi młodych, jako właśnie forma likwidująca napięcie, relaksująca i dająca przyjemność. Jest również sposobem na zaspokojenie własnych potrzeb seksualnych, gdy dana osoba nie ma możliwości zaspokojenia tych potrzeb poprzez kontakt z partnerem. Pisze Pani, że widujecie się z mężem rzadko. Myślę, że jest to w pewnym sensie zaspokajanie Pani potrzeb bliskości, poczucia przyjemności, uniesienia. Ta forma uzyskiwania przyjemności jest Pani znana, gdyż wcześniej była przez Panią stosowana, dlatego pani do niej wraca w sytuacjach, gdy potrzebuje uzyskania przyjemności, zrelaksowania się, a nie ma innej możliwości tego uczynić.
Z wiadomości od Pani rozumiem, że właściwie nie tak sama masturbacja panią niepokoi, ale to, że stosuje pani dodatkowe bodźce, aby wzmocnić ową przyjemność. Otóż masturbacja jest formą osiągania przyjemności, w której to decydujące znaczenie ma dla nas nasza wyobraźnia, dlatego oglądanie pornografii może zwiększać nasze doznania. Myślę, że nie powinna się Pani przerażać tą sytuacją. Uważam, że nie jest Pani w żadnym stopniu zboczona. Masturbacja traktowana jest obecnie jako zjawisko fizjologiczne, odnosi się do naszych potrzeb, nie wynika z jakichś zaburzeń.
O uzależnieniu powiedzieć moglibyśmy tylko w tym przypadku, gdy byłaby ona tak absorbująca, że przeszkadzałaby Pani w funkcjonowaniu w innych wymiarach i aktywnościach. Również, gdy stałaby się preferowaną lub wyłączną postacią aktywności seksualnej, w sytuacji, w której kontakt seksualny z Pani mężem byłby dostępny. Obecnie stwierdza się również, że jeśli masturbacja występuje jako forma dominująca dla uzyskania przyjemności, i dana osoba zaczyna ją preferować odrzucając kontakt z partnerem, to może być przejawem (ale nie przyczyną) zaburzeń zdrowia, bądź skutkiem szczególnych trudności obciążających psychologicznie.
Myślę jednak, że ta sytuacja nie dotyczy Pani. Mam nadzieję, że moja wiadomość uspokoi Panią. (ba, mt) 210405
Droga Olgo! Kiedy przeżywamy ciężkie chwile, kiedy wiele w naszym życiu pojawia się trudnych sytuacji, szukamy drogi odreagowania, odprężenia. Często potrzebujemy innych, aby byli przy nas, aby nas wsparli swoją obecnością, słowem, czynem...
Owszem, masturbacja jest pewnym sposobem odreagowania, pozbycia się napięcia. Często stosowana jest przez ludzi młodych, jako właśnie forma likwidująca napięcie, relaksująca i dająca przyjemność. Jest również sposobem na zaspokojenie własnych potrzeb seksualnych, gdy dana osoba nie ma możliwości zaspokojenia tych potrzeb poprzez kontakt z partnerem. Pisze Pani, że widujecie się z mężem rzadko. Myślę, że jest to w pewnym sensie zaspokajanie Pani potrzeb bliskości, poczucia przyjemności, uniesienia. Ta forma uzyskiwania przyjemności jest Pani znana, gdyż wcześniej była przez Panią stosowana, dlatego pani do niej wraca w sytuacjach, gdy potrzebuje uzyskania przyjemności, zrelaksowania się, a nie ma innej możliwości tego uczynić.
Z wiadomości od Pani rozumiem, że właściwie nie tak sama masturbacja panią niepokoi, ale to, że stosuje pani dodatkowe bodźce, aby wzmocnić ową przyjemność. Otóż masturbacja jest formą osiągania przyjemności, w której to decydujące znaczenie ma dla nas nasza wyobraźnia, dlatego oglądanie pornografii może zwiększać nasze doznania. Myślę, że nie powinna się Pani przerażać tą sytuacją. Uważam, że nie jest Pani w żadnym stopniu zboczona. Masturbacja traktowana jest obecnie jako zjawisko fizjologiczne, odnosi się do naszych potrzeb, nie wynika z jakichś zaburzeń.
O uzależnieniu powiedzieć moglibyśmy tylko w tym przypadku, gdy byłaby ona tak absorbująca, że przeszkadzałaby Pani w funkcjonowaniu w innych wymiarach i aktywnościach. Również, gdy stałaby się preferowaną lub wyłączną postacią aktywności seksualnej, w sytuacji, w której kontakt seksualny z Pani mężem byłby dostępny. Obecnie stwierdza się również, że jeśli masturbacja występuje jako forma dominująca dla uzyskania przyjemności, i dana osoba zaczyna ją preferować odrzucając kontakt z partnerem, to może być przejawem (ale nie przyczyną) zaburzeń zdrowia, bądź skutkiem szczególnych trudności obciążających psychologicznie.
Myślę jednak, że ta sytuacja nie dotyczy Pani. Mam nadzieję, że moja wiadomość uspokoi Panią. (ba, mt) 210405
Poinformuj znajomych o tym artykule:
Inne w tym dziale:
- Podnośniki koszowe, usługi dźwigowe. Bydgoszcz REKLAMA
- Żylaki. Leczenie żylaków kończyn dolnych. Bydgoszcz, Inowrocław, Chojnice, Tuchola. REKLAMA
- Ortopeda. Chirurgia ortopedyczna. Medycyna sportowa. Warszawa REKLAMA
- Mój pierwszy kontakt seksualny. Molestowana
- Fascynacja, zauroczenie... Miłość? Wakacyjna przygoda
- Mówi, że mnie nie kocha... Nieszczęśliwa miłość
- Zaburzenia lękowe. Depresja. Nerwica natręctw. Boję się igły
- Pobił mamę! Mój brat nam zagraża. Antyspołeczne zaburzenia osobowości
- Teraz już wiem, że jestem raczej gejem. Homoseksualizm?
- Poznałam przez internet mężczyznę. Zakochałam się. Co ma zrobić?
- Boję się wind, tuneli, restauracji, toalet miejskich... Mam depresję?
- Zaczęły się wizyty Urzędu Skarbowego, potem komornika... Mocno to odczułam.
- Narkotyki. Jego uzależnienie - nasz problem!
- Wszystkie w tym dziale
REKLAMA